Architektura

3 minuty czytania

Wiadomo nie od dziś, że elfy są biegłymi budowniczymi niezwykle pięknych budowli. Każde miasto jest postrzegane jako wyjątkowe – tak piękne, jak rasa, która je zbudowała. Czy podobnie rzecz się ma z wygnanymi mrocznymi elfami, tak bardzo pragnącymi podkreślić nie tylko swoją przewagę, ale także odrębność od "kuzynów" z powierzchni?

Drowy, nawet w całym swym okrucieństwie, wciąż pozostają elfami, które potrafią docenić piękno. Dbają o swój wygląd, zaś ich wszelkie skazy są powodem do kpin i mogą zamknąć drogę awansu w społecznej drabinie zależności. Nie dziwi zatem fakt, że wiele budowli, jak i całe miasta, są wyrazem drapieżnego i niebezpiecznego piękna, które nawet w takiej formie jest pociągające.

Na początek należy jednak zaznaczyć, że wszelkie budowle nie są tworzone jedynie z myślą o ładnym wyglądzie. W pierwszej kolejności liczy się ich użyteczność. Ma ona wpływ przede wszystkim na położenie konstrukcji, jej kształt oraz rozmiar. Nikt przecież nie zbuduje balkonu widokowego w szlacheckim domu zbyt nisko, narażając się tym samym na ewentualny atak. Duże znaczenie mają rzecz jasna dostępne warunki. W Podmroku nie ma aż tak wielkiej liczby w miarę płaskich obszarów pod zabudowę. Wykorzystuje się zatem wszelkiego rodzaju półki skalne oraz stalaktyty, a następnie przechodzi się do etapu upiększania budowli.

drow, dom yauntyrr

Szlacheckie domy otrzymują misternie zdobione bramy lub balkony. Nie brakuje rzecz jasna obrazów czy niezwykle popularnych rzeźb – przede wszystkim z motywami religijnymi – by uniknąć wszelkich podejrzeń o bezbożność. W wielu książkach pojawiają się magiczne ognie, które służą do oświetlania budowli słabym światłem. Bardzo często niektóre budynki celowo nie są wyposażane w schody. Aby dostać się na wyższe piętra, trzeba skorzystać z lewitacji. Rozwiązanie to poparte jest względami bezpieczeństwa. Ta sama logika rządzi wybijaniem okien w ścianach. Jeśli już istnieją, to są raczej na tyle wąskie, by dało się przez nie strzelić, lecz by samemu nie być zbytnio wystawionym na atak. W Podmroku nie ma słońca, więc kwestia oświetlenia jest tu kompletnie nieistotna.

drow, dom yauntyrr
Widok na miasto Erelhei-Cinlu

Każdy budynek użyteczności publicznej został tak zaprojektowany, by zapewniać ochronę znajdujących się w nim osób. Szkoły magów czy wojowników posiadają własne zbrojownie oraz zapasy na wypadek oblężenia. Z drugiej strony drowy niekiedy posuwają się do niezwykłego rozmachu, który niejako stanowi zaprzeczenie idei używalności. Ta megalomania wynika z chęci pokazania swojej potęgi konkurentom oraz wywoływania w nich uczucia zazdrości i gniewu. Nie godzi się przecież, aby silna rodzina, stojąca wysoko w hierarchii, mieszkała w jakiejś klitce. Także świątynie – przede wszystkim Lolth – nie mogą być byle jakimi budynkami. Mają wręcz górować nad miastem, stanowić jego serce i najważniejszy punkt konstrukcji, który oznajmi wszystkim mieszkańcom, kto rządzi danym osiedlem.

Skoro już poruszyłem temat religii... W miastach rządzonych przez Lolth oczywistym staje się budowanie mniejszych kaplic w drowich domostwach. Wstęp do największej świątyni jest w istocie zarezerwowany dla najbardziej uprzywilejowanych i możliwy w zasadzie jedynie podczas ważnych uroczystości lub też dla uczczenia triumfu nad przeciwnikiem. Najważniejsze miejsce kultu jest budowane w ten sposób, by budynek podzielić na część ogólnodostępną i tę, która zarezerwowana jest dla najwyższych kapłanek. Właśnie w tym drugim obszarze odprawia się najkrwawsze i najohydniejsze rytuały, wliczając w to ofiarę lub przywoływanie yochlolów i innych demonów. W przypadku innych bóstw miejsca kultu są mniej okazałe. Wiele z nich jest wręcz celowo nie do rozróżnienia w tłumie, dzięki czemu kler Kiaransalee może realizować zadania swojej bogini.

Zdarza się jednak, że drowia architektura nie powstaje niejako od zera. Nie chodzi tutaj o magię, lecz o budowanie miast z wykorzystaniem już istniejących budowli. Tak się stało chociażby z Sschindylrynem, gdzie wykorzystano siedziby kuo-toa i tylko odpowiednio je zmodyfikowano, by pasowały do potrzeb nowych mieszkańców.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w odniesieniu do siedzib drowów poza Podmrokiem. Zazwyczaj mroczne elfy zajmują już istniejące siedziby, w niewielkim stopniu ingerując w ich architekturę. Tutaj przydają się odpowiednie mury obronne, które prawie nie występują pod ziemią. Zwykle też takie budowle mają stałe połączenie z Podmrokiem na wypadek, gdyby trzeba było się ewakuować. Nikt o zdrowych zmysłach nie zapuści się przecież w głębiny ziemi, aby ścigać uciekinierów w ich własnym domu.

drow, dom yauntyrr
Miasto Sschyndrylin w grze Dungeons and Dragons Online

Podsumowując, architektura drowów opiera się na użyteczności i pięknie. Mroczne elfy pragną budowli spektakularnych, najlepiej z ukrytymi pomieszczeniami nasączonymi magią. Niejeden cudzoziemiec przystanie zdumiony pięknem drowiego miasta. Szybko przekona się jednak, że tutejsi mieszkańcy budują w swoich domach lochy specjalnie na okazję niezapowiedzianych odwiedzin...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...