Książki fantastyczne

"Wrota mistrza wojny" na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
wrota mistrza wojny, okładka

Pająki zniknęły. Całkowicie. No, nie w sensie, że z całego świata (choć byłabym wielce uradowana, gdyby tak się stało. A jeśli do tego wszelkie inne bzyczące i kłujące draństwa wyparowały, to bym była wręcz wniebowzięta), lecz na terenie Zamczyska. Podejrzana sprawa, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualny miesiąc. Toż powinny być wręcz wszędzie! Pierwsza myśl? Sprawdzić, co u Couruna. Po długich poszukiwaniach udało się go w końcu odnaleźć. Randkował w najlepsze z książką. I... a, lepiej nie, jeszcze koszmary będą się Wam śnić... Co nie przeszkadza w sprawdzeniu, co wynikło z romansowania.

Niektóre serie książkowe powoli zaczynają przypominać seriale, kiedy to okazuje się, że rozpoczynając cykl masz przed sobą kilka sezonów. „Wrota mistrza wojny” to już dziewiąta odsłona „Cieni pojętnych”, chociaż jest zarazem dopiero drugą książką, którą przypadło mi recenzować na łamach naszego portalu. Pierwsza randka, czyli „Spadkobiercy ostrza”, pozostawiła mnie w stanie lekkiego oszołomienia i zdecydowanie bez buziaka na koniec, jednak Tchaikovsky nie jest panną o wątłym kręgosłupie moralnym, stąd dopiero „Wrota mistrza wojny” miały ujawnić mój angaż do roli wytrwałego amanta.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

"Księżyc nad Soho" na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
księżyc nad soho, okładka

Po ostatniej wizycie w Londynie myślałam, że już nigdy więcej do niego nie zawitam. Ostatecznie za mokro tam dla mojego futra, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że rzeki tego miasta najzwyczajniej w świecie chodzą po jego ulicach. Ale tak to czasem bywa, że po prostu trzeba. Wiedziona przeczuciem przezornie zaopatrzyłam się w zatyczki do uszu, ale doprawdy, na niewiele się to zdało. Jak tym razem skończyła się londyńska (i pewnie nie ostatnia...) przygoda?

Byłam trochę zdziwiona ilością pozytywnych recenzji, o jakie się potykałam, szukając informacji na temat "Rzek Londynu". Jak zapewne pamiętacie, nie rozpływałam się z zachwytu nad tą pozycją, klasyfikując ją jako co najwyżej średnią. Nie mam w zwyczaju porzucać raz rozpoczętych cyklów (z nielicznymi wyjątkami), toteż sięgnęłam również po "Księżyc nad Soho". Powiem jedno: jest lepiej.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

"Dzielnica obiecana" na GameExe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
dzielnica obiecana, metro

Polskie "Metro 2033" – taki slogan musi chwycić niektórych za co nieco. Rodzima edycja wciąż popularnej, a już kultowej sagi o zdemolowanym atomówkami świecie to coś, na co bez wątpienia czekali wszyscy fani Falloutów, S.T.A.L.K.E.R.ów, Neuroshimy i wszystkich im podobnych. Ja czekałem również i doczekałem się, a z recenzją – cóż, łatwo nie było...

Aż dziw bierze, że gatunek "postapo" trzyma się tak dobrze. W ostatnich latach przechodził on od renesansu zombie, przez ponowne zmęczenie materiału w postaci żywych trupów, po wypracowane wizje życia na zgliszczach cywilizacji. Zwłaszcza te ostatnie święciły ogromne sukcesy za sprawą Dmitrija Glukhovsky'ego i jego "Metra 2033", którego świat przedstawiony szybko przerodził się w popularne, wciąż rozwijane uniwersum. Skąd taka żywotność koncepcji, zdawałoby się, dość wtórnej i monotonnej? Czy naprawdę aż tak bardzo lubujemy się w masochistycznych wizjach autodestrukcji? Czy też – zważywszy bieżącą sytuację geopolityczną – zaczynamy podchodzić do książek, gier i filmów "postapo" jak do podręczników survivalu, po które niebawem będziemy musieli sięgnąć na poważnie?

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

"Tajemnica" na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
mara dyer, tajemnica, okładka

Każdy ma swoje tajemnice. Mniejsze, większe, diabelnie niebezpieczne i całkiem niewinne. Jesienna mgła, wciskająca się dosłownie wszędzie, również niesie ze sobą aurę tajemnicy. Ale zostawmy lepiej kwestie związane z aurą, bo to aż prosi się o klasyczną chandrę, tak charakterystyczną dla tej pory roku. Ta się bowiem składa, że pewna panienka – niejaka Mary Dyer – miała swoje sekreciki. Tych zaś najwyraźniej nie lubi Audrey, która ochoczo zabrała się do ich odkrywania. Co z tego wynikło? Zobaczcie sami.

Kształtuje nas to, co przeżyliśmy. Niby straszliwy banał, ale jeśli by się zastanowić, to coś w tym jest. Mniej lub bardziej szczęśliwa przeszłość tworzy fundamenty teraźniejszości oraz podstawy obecnego patrzenia na świat. Nie bez powodu powiedzenie: "kto raz się sparzył, na zimne dmucha" jest tak bardzo popularne. Ludzkie fobie, przesądy i nawet najbardziej banalne założenia często mają swoje korzenie w naszej przeszłości bądź zjawisku nazywanym postpamięcią.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

"Skald" – rozwiązanie konkursu

Dodał: , · Komentarzy: 0

Konkurs o "Skaldzie" zakończony. Czas najwyższy zaprezentować wam prawidłowe odpowiedzi oraz oczywiście zwycięzców – serdecznie wam gratulujemy!

skald

Odpowiedzi:

  • Alfadir to jedno z imion Odyna,
  • Według germańskich wierzeń alkohol jest symbolem poetyckiego natchnienia,
  • Gardariki jest nazwą Rusi.

Zwycięzcy:

  • Natalia B. z Gdańska
  • Jowita Z. ze Stargardu

Dziękujemy wydawnictwu Erica za ufundowanie nagród.

Książki fantastyczne

"Zdobycz" na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
zdobycz

Zapraszam do przeczytania recenzji drugiego tomu wampirzej serii Andrew Fukudy. "Zdobycz" kontynuuje wydarzenia z "Polowania" i opowiada o zmaganiach bohatera, Gene, w świecie opanowanym przez przerażająco silne i szybkie potwory, dla których ludzie stanowią smaczny kąsek. Czy książka jest warta uwagi? Dowiecie się, czytając tekst.

Lubicie, gdy bohaterowie są zwierzyną? Muszą uciekać przed wrogami, ile starczy im tchu, nie bacząc na zmęczenie, natarczywy głód i pragnienie? Na swoich karkach czują oddech ścigających, po czołach spływa im pot, a świat nie oferuje żadnej bezpiecznej i zarazem stałej kryjówki? Podobne wrażenia miała oferować „Zdobycz”, kontynuacja skądinąd całkiem dobrego „Polowania”. O ile w pierwszym tomie serii Andrew Fukudy akcja opierała się na aurze tajemnicy i nieustannego napięcia spowodowanego możliwym wykryciem głównej postaci, o tyle w drugim można było spodziewać się dominacji motywu ucieczki, bo wszyscy już wiedzą o prawdziwej – ludzkiej, a nie wampirzej – tożsamości Gene.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

"Zła krew" na Game Exe!

Dodał: , · Komentarzy: 0
zła krew, okładka

Ne rozumiem, dlaczego czasem robi się prawdziwą krzywdę książkom (i autorom), porównując je do dzieł mocno wątpliwej jakości. Zwłaszcza do serii pióra Stephenie Meyer, twórczyni wypaczonego wizerunku wampira (który niestety zyskał zastraszającą wręcz popularność) oraz historii napisanej tak tragicznie, że została wzięta pod lupę przez dziewczyny z pewnej blogowej analizatorni. Co się uśmiałam, czytając zjadliwe komentarze, to moje. Ale wracając do tematu – redakcyjna koleżanka, Audrey, również krzywo patrzyła na rzeczone porównanie. Czy "Złą krew" w ostatecznym rozrachunku można określić jako schedę po Meyer? Przekonajcie się sami.

Kiedy przeczytałam na okładce książki Sally Green – "Zła krew", że autorka przejmie schedę po Stephenie Meyer, miałam mieszane uczucia. Pani odpowiedzialna za narodziny wielkiej miłości Edwarda i Belli nigdy nie zdobyła mojej sympatii, a dwa tomy serii "Zmierzch", bo tyle przeczytałam, znajdują się wysoko na liście największych czytelniczych rozczarowań. Nie zmienia to jednak faktu, że przytoczone tutaj grafomańskie wypociny zyskały ogromną popularność, więc taka reklama być może ma sens.

Czytaj dalej...

Książki fantastyczne

Przyznano Nagrodę Literacką im. Jerzego Żuławskiego – otrzymał ją Cezary Zbierzchowski za powieść "Holocaust F". Złote Wyróżnienie dostał Krzysztof Piskorski za "Cienioryt", a Srebrne – Adam Przechrzta za "Gambit Wielopolskiego".

cezary zbierzchowski, holocaust f, nagroda literacka im. jerzego żuławskiego

Opis książki:

Końce świata mają w fantastyce malowniczą tradycję. Co jednak, kiedy rozpadają się nie tylko światy, ale też sensy, społeczeństwa, systemy metafizyczne i ontologie?

To ambitna hard sf w nowoczesnym stylu, kreśląca kształt nieubłaganej przyszłości, opowiadająca o wojnie, w której akcje militarne same w sobie są dziełami sztuki.

Holocaust F to dynamiczna mieszanka energii Strossa, rozmachu wizji Stephensona, pesymizmu Wattsa i więcej niż szczypty szaleństwa Dicka. Takie książki zdarzają się niezwykle rzadko, ale kiedy już się ukazują, niezmiennie stają się wielkim czytelniczym świętem.

Książki fantastyczne
miasto niebiańskiego ognia

24 września to dzień, w którym na półkach sklepowych pojawia się ostatni tom z serii "Dary anioła" wydawanej przez MAG. Powieść Cassandry Clare nosi tytuł "Miasto niebiańskiego ognia"

"Ciemność ogarnęła świat Nocnych Łowców. Chaos i destrukcja obezwładniają Nefilim, ale Clary, Jace, Simon i ich przyjaciele łączą siły, żeby walczyć z największym złem, z jakim kiedykolwiek się zetknęli. Brat Clary, Sebastian Morgenstern, systematycznie usiłuje zniszczyć Nocnych Łowców. Posługując się Piekielnym Kielichem, zmienia ich w istoty z koszmaru, rozdziela rodziny i kochanków, powiększa szeregi swojej armii Mrocznych. Nic na świecie nie jest w stanie go pokonać... ale jeśli Clary i jej drużyna wyprawią się do królestwa demonów, mogą mieć szansę...

Ludzie stracą życie, miłość zostanie poświęcona, cały świat się zmieni. Kto przeżyje w szóstej i ostatniej, wybuchowej części "Darów Anioła"?"

W rozwinięciu newsa znajdziecie fragment powieści.

Książki fantastyczne
podróż z doliny, okładka

Podróże kształcą. Podobno. Osobiście jestem jednak skłonna zgodzić się z pewnym felietonistą, że znacznie więcej dowiemy się z programu telewizyjnego, miast z przemierzania kraju wzdłuż i wszerz. Słuszności temu stwierdzeniu odmówić nie mogę, bo siedząc na kanapie przed telewizorem w ciągu godziny jesteśmy w stanie ujrzeć znacznie więcej, niż przez tydzień wędrówek. Ale czy tytułowa podróż daje jakiekolwiek walory edukacyjne? Szczerze wątpię, chyba że mowa o zupełnie innych aspektach, o czym opowie Wam Charon.

Nie wiem, czym nagrzeszyłem, ale widocznie nazbierały się przewiny wszystkich dotychczasowych wcieleń, skoro w moje dłonie wpadają takie arcydzieła jak „Podróż z Doliny Harshdell” autorstwa Beaty Grynczel. Już przewertowawszy kilka pierwszych stron, zorientowałem się, z jak dennym typem literatury przyszło mi się zmierzyć. Nie mogłem jednak podejrzewać, że po zatrzaśnięciu książki z niesmakiem będę miał pełne prawo ochrzcić ją jako jedną z najgorszych, które miałem nieprzyjemność czytać.

Czytaj dalej...

Wczytywanie...