The Elder Scrolls V: Skyrim – Dovahkiin też będzie hardkorem

2 minuty czytania

Mimo że nie robi w "holiłódzie".

Choć Bethesda zdaje się marginalizować sukcesy, jakie odniósł Obsidian przy pracach nad "Fallout: New Vegas" i raczej nie zanosi się, aby oba studia kiedykolwiek w przyszłości miały jeszcze tak otwarcie współpracować, to gigant z Rockville co jakiś czas lubi implementować pomysły, na które siedem lat temu wpadli chłopcy ze słonecznej Kalifornii. Jednym z takich dokonań jest tryb "Jestem hardkorem", z którym po raz pierwszy spotkaliśmy się właśnie na postapkaliptycznych pustkowiach Nevady. Opcja sztuki przetrwania pojawiła się później w "Fallout 4", a już niedługo jej rozszerzoną wersję będziemy mogli podziwiać w "The Elder Scrolls V: Skyrim".

skyrim

Tryb survivalowy zmusi nas do skupienia się na podstawowych aspektach życiowych naszego herosa. Konieczne będzie zadbanie o odpowiednie pożywienie czy ubiór. Dokładnie – oprócz walki z głodem czy zmęczeniem, zostaniemy postawieni przed wyzwaniami związanymi z warunkami atmosferycznymi. Koniec z lataniem z gołym tyłkiem po mroźnych pustkowiach. Pojawią się również zupełnie nowe choroby, a te znane będą jeszcze bardziej wyniszczające.

Jeżeli zapomnimy o śniadaniu, odbije się to na naszej kondycji, celności czy parowaniu ciosów. Ważne jednak, aby pokarm był odpowiednio przygotowany, ponieważ jedzenie surowego mięsa może spowodować zatrucie pokarmowe, a co za tym idzie, dodać nowe problemy. Z kolei kiedy wskaźnik ciepłoty bohatera spadnie do minimum, Dovahkiin odczuje ciężkie objawy hipotermii, które ostatecznie doprowadzą do jego śmierci. Dodatkowo odmrożenia spowodują, że będziemy mogli pomarzyć o otwarciu jakiegokolwiek zamka czy znacząco zmniejszą obrażenia zadawanie za pośrednictwem broni dystansowej. Stąd też przymus ogrzewania się przy ogniskach rozrzuconych po lokacjach czy dobierania odpowiedniego ubioru w przypadku wypraw na mroźną północ.

skyrim

Na dokładkę, żeby było weselej, odpalenie trybu survivalowego zamknie przed nami wygodne opcje jak szybka podróż, automatyczna regeneracja zdrowia czy wbicie kolejnego poziomu doświadczenia (aby wskoczyć na następny level konieczne będzie przekimanie w łóżku).

Brzmi smacznie? To teraz gorsze wieści. Wspomniana opcja będzie jednym ze sztandarowych projektów związanych z Klubem Twórczości, czyli cyfrowym sklepem studia oferującym płatne modyfikacje. Po siedmiodniowym okresie próbnym za tryb przetrwania trzeba będzie uiścić jednorazową opłatę. Ile? Na chwilę obecną brak danych, ale nie sądzę, aby była to gra warta ładnej świeczki.

Źródło: bethesda.net

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...