"Kroniki Wardstone" to kolejna wielotomowa seria z gatunku fantasy. Niedawno ukazała się jej dziewiąta część zatytułowana Jestem Grimalkin, a Joseph Delaney ma ambicje na prześcignięcie Flanagana i jego tymczasowych jedenastu "Zwiadowców". Cóż, jeśli książki są dobre, zdobywają nabywców i trwają prace nad ich ekranizacją (choć prawdopodobnie film z oryginałem nie będzie miał wiele wspólnego), nie pozostaje nic innego, jak dalsze pisanie i odcinanie kuponów. Ale kiedyś wena twórcza się skończy – czy koniec nadszedł w "Jestem Grimalkin"? Odpowiedź na to pytanie poznacie w recenzji powracającego Tamca!
Jeśli można narzekać na Josepha Delaneya, to na pewno nie dlatego, że szybko kończą mu się pomysły. Na dowód tego twierdzenia, Brytyjczyk wydał w połowie bieżącego roku kolejną książkę z serii "Kroniki Wardstone" pt. "Jestem Grimalkin" i oznaczoną cyferką... 9. Proszę mi się zatem nie dziwić, że siadając do lektury zastanawiałem się, czy autor jest w stanie jeszcze w jakikolwiek sposób mnie zaskoczyć?