Do trzech razy sztuka! Tak się przynajmniej mawia. Jeśli jednak Niedzielniak ukaże się po raz czwarty, to znaczy, że mamy nowy, cykliczny programik na miejsce padłych od nadmiaru cholesterolu Tłustych Czwartków.
Nie ukrywam, że piszący te słowa Ranger zwany Krzysiem sam jest z lekka padnięty. Zapytacie "czemu?". Bowiem wrócił z dziewięciogodzinnej sesji RPG. Mimo wszystko warto było, ponieważ miałem okazję (koniec pisania o sobie w trzeciej osobie!) zaobserwować wcielenie w życie złotej zasady gracza RPG, którą kilka dni temu przedstawił mi na gadu współgracz. Brzmiała ona tak – "zabawa polega na tym, żeby to MG gonił za Tobą, nie odwrotnie". Ba! dziś pokazał jak działa ona w praktyce. Mistrz Gry wręcz zachrzaniał na podwójnych obrotach intelektualnych, dym mu leciał uszami, a nabrzmiałej żyle na czole groziła eksplozja. Cześć drużyny zasypiającej z powodu nieludzko późnej pory (gdy złota zasada została aktywowana, było po 2 nad ranem, a przeciągnęliśmy sesję ostateczne do 4), zebrała siły do ostatecznego zrywu.