

Fandom to termin, który może przywoływać różne myśli, jak i emocje. Dla zwykłych maluczkich oznacza bandę dziwaków. Dla jego członków może być wręcz honorową odznaką, mówiącą iż pasje, które przez wielu (w tym najbliższych) są uznawane za co najmniej dziwne, nadają sens sporej części ich życia. Jakby na to nie patrzeć, zarówno ja, pisząc te słowa, jak i wy, którzy je czytacie, w jakimś stopniu jesteśmy członkami fandomu. Jest to ruch, który skupia wokół siebie zaskakująco dużo ludzi, a ci często prowadzą szeroko zakrojone działania celem tego, by demonstrować i propagować swoje zamiłowania. A skoro tak, to jest to środowisko, które mimo dość krótkiego okresu istnienia, także dysponuje zaskakującą i pełną wydarzeń historią. Zaś osobom zainteresowanym zgłębieniem tej opowieści przyszedłem opowiedzieć co nieco o dziele Tomasza Pindla, zatytułowanym "Historie fandomowe".