Prawdopodobnie Davida Mitchella nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Raczej nie ma osób, które o "Atlasie chmur" nie słyszały – szum wokół filmu zdecydowanie zrobił swoje. Jednakże nie było to pierwsze dzieło tegoż pisarza. Jak zadebiutował? Na to pytanie odpowiada Medivh w swej recenzji.
O Davidzie Mitchellu po raz pierwszy usłyszałem, gdy wybrałem się do kina na ekranizację jego powieści pt. "Atlas chmur". Czego o tym filmie by nie powiedzieć, nie można odmówić mu rozmachu, z jakim przedstawiono w nim sześć różnych opowieści. Dostawszy więc propozycję recenzji jego debiutanckiego utworu pt. "Widmopis", zbyt długo się nie wahałem. Wiedziałem, że czeka na mnie wymagająca lektura, której nie skończę w trymiga.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz