Wakacje! Słońce, upał, wolne od szkoły – idealny czas na wycieczkę nad morze. A jeszcze lepiej – wycieczkę w rejony śródziemnomorskie, gdzie wciąż są żywe mity z dawnych lat. Bo oto okazuje się, że starożytni Grecy coś wiedzieli, skoro podania o Arkadii najwyraźniej zawierają w sobie ziarno prawdy...
Toteż pozwolę sobie zabrać Was na podróż do słonecznych regionów. Zaczynającą się dziś, od "Przebudzenia Arkadii", a kończącą się na "Upadku Arkadii". Ale to dopiero za dwa tygodnie, więc sami pomyślcie – aż trzy tygodnie obserwowania perypetii bohaterów, oddychania sycylisjkim powietrzem, rozkoszowania się kąpielą w morzu oraz odkrywania dawno zapomnianych tajemnic. Wspomniałam, że w pakiecie jest spotkanie ze światem Cosa Nostry?
Ale to nie wszystko!
Żeby zaostrzyć Wasze apetyty (choć powinna to już zrobić sama atmosfera radosnego urlopu), z przyjemnością ogłaszam, że dzięki uprzejmości wydawnictwa Media Rodzina, możecie powalczyć o ostatni tom trylogii Arkadyjskiej, czyli "Upadek Arkadii". Zainteresowani? To kliknijcie tutaj i wypełnijcie formularz. No i na koniec, rzecz jasna, zapraszam do zapoznania się z recenzją pierwszego tomu, rozpoczynającego wspaniałą przygodę.
"Przebudzenie Arkadii" to pozycja otwierająca trylogię arkadyjską autorstwa Kai Meyera i – zgodnie z nazwą zawartą z tytule – ma coś wspólnego z mityczną Arkadią, krainą szczęśliwości. No, może nie do końca mityczną, bo taka kraina nie tylko rzeczywiście istniała, ale i wciąż można przekroczyć jej granice. Biorąc jednak pod uwagę miejsce akcji (oraz napis na okładce, dumnie obwieszczający, iż "śródziemnomorski mit na nowo budzi się do życia), zdecydowanie należy mówić o tej pierwszej wersji, obfitującej we wszelkie dobra. Zaznajomieni z antycznymi wierzeniami najpewniej od razu skojarzą, co wiąże się z tą krainą.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz