Dobra książka na wieczór to coś, co doceniamy przede wszystkim w chłodnych, zwiastujących zimę, miesiącach. Warto wtedy sięgnąć po znane nazwisko, gwarantujące solidną pozycję. Czy Adrian Tchaikovsky i kolejny tom jego serii Cienie Pojętnych nadają się na długie wieczory?
Pełen nadziei, zasiadłem do lektury Spadkobierców ostrza. Szukająca samej siebie Tynisa trafia do wspólnoty, gdzie ma nadzieję odnaleźć rodzinę Salmy. Dziewczyna zmaga się ze zjawami utraconych bliskich, coraz mocniej popadając w obłęd. Jej śladem wyrusza Che w towarzystwie Thalryka. Młoda Makerówna chce ocalić Tynisę przed złym duchem, który dręczy jej każdej nocy. Jakby tego było mało, powracające do sił Imperium wyrusza do starożytnego miasta, gdzie imperatorowa os ma nadzieję znaleźć resztki pradawnej magii.
Jak widać, autor przygotował kilka wątków, jednak czy siódmy tom okazuje się być tym najszczęśliwszym? Czy też może autorowi kończą się dobre pomysły i powinien całą serię zakończyć wcześniej? Odpowiedzi jak zawsze szukajcie w naszej recenzji, którą przygotowaliśmy dla wszystkich pojętnych i niepojętnych.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz