Książka o antybohaterach, poruszająca dogłębnie, smutna, wstrząsająca i ukazująca świat w złym świetle. Tak widzi mi się Smutną historię braci Grossbart. A to jest wrażenie po przeczytaniu opisu i spojrzeniu na okładkę, przedstawiającą starannie zrobiony drzeworyt. Lionel postanowił sprawdzić tę pozycję i wynikiem jego starań ukazała się recenzja "Smutnej historii braci Grossbart"! Czy ta książka okazała się godna polecenia? Zapraszam do przeczytania recenzji Lionela, naszego nadwornego krytyka!

Książek poświęconych antybohaterom jest znikoma ilość. Częściej spycha się ich do roli drugorzędnej, jako cel wypraw pozytywnych postaci, i nie rozwija się ich wątków w znaczny sposób. Jesse Bullington, literacki debiutant, postanowił jednak skupić się na antagonistach, odtwarzając historię braci Grossbart, legendy średniowiecznych traktów, bo nie ma najmniejszej wątpliwości, że rodzeństwo to odpychające istoty, chociażby z powodu samej profesji – ograbiania grobów.
Dziękujemy wydawnictwu MAG za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz