Studnia Zagubionych Aniołów – recenzja książki

1 minuta czytania

okładka

Po "Studnię Zagubionych Aniołów" sięgnąłem z dwóch powodów. Po pierwsze – książka stanowi początek nowej serii fantasy, a ja właśnie miałem ochotę na jakiś dłuższy cykl rozgrywający się w fantastycznych krainach. Po drugie – autorem powieści jest Artur Laisen, który napisał całkiem dobre "CK Monogatari". Byłem więc ciekaw jak sobie poradzi w swoim kolejnym – już nie debiutanckim – tytule. Poza tym zachęcająco prezentuje się już sama okładka, wyróżniająca się świetnie wyglądającym minimalizmem i prostotą. Dodając do tego dość zagadkowy opis... Cóż, ja poczułem się zainteresowany zawartością książki.

Powieść koncentruje się na kilku warszawiakach, którzy trafiają do niezwykłego świata – w sumie podobne podróże są znanym i często wykorzystywanym w fantastyce pomysłem ("Opowieści z Narnii"?). Wiemy, że krainie zagraża niebezpieczeństwo, poznajemy postacie, mniej lub bardziej istotne, pojawiające się epizodycznie bądź mające powrócić w następnym tomie. To wszystko zaś jest opowiedziane w zawiły sposób, sugerujący istnienie różnych rzeczywistości, bogów, Stwórcy czy Astronoma, oglądającego wydarzenia z dystansu, który jednak tym razem sam po części musi wziąć w nich udział.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...