"Mroczny tron" stanowi drugą część cyklu pt. "Kampanie cienia", autorstwa Django Wexlera. Otwierające go "Tysiąc imion" okazało się być interesującą książką, potrafiącą wciągnąć i sprawić wiele frajdy. Czy pochodzącemu ze Stanów Zjednoczonych autorowi udało się utrzymać odpowiednio wysoki poziom? Mając taką nadzieję, zabrałem się za lekturę.
Król Vordanu jest umierający i wszystko wskazuje na to, że niedługo władzę w królestwie przejmie jego córka, Raesinia. Na ten dzień najbardziej czeka będący na usługach ciemności Diuk Orlanko, który zna mroczny sekret przyszłej monarchini i wie, że dzięki niemu będzie mógł trzymać ją w szachu. Jednak młodej damie śpieszy z pomocą niezwykle potężny sojusznik – powracający ze zwycięskiej kampanii w Khandarze pułkownik Janus bet Vhalnich wraz ze swymi niezawodnymi towarzyszami: kapitanem Marcusem d'Ivore i porucznikiem Winter Ihernglass'em. Czy wspólnie dadzą sobie radę w starciu z dowodzącym tajną policją, wiedzącym wszystko o wszystkich Diukiem?
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz