"Pandemia" od początku przyciągnęła mnie nie tylko klimatyczną, postapokaliptyczną okładką, ale także deklaracją autorki, na jej przednim skrzydełku. Stwierdziła w nim, że chce podejść na literatury postapokaliptycznej na poważnie, bo "czytelnika trzeba traktować z szacunkiem" i nie wciskać mu kitu. A przecież to tematyka niezwykle intensywnie wykorzystywana ostatnio w mediach, szczególnie ta z zombie w ramach głównego nemezis. Pamiętam jeszcze "Feed" wydawanego przez SQN, w którym nie tyle zombie były największym zagrożeniem, co przenoszony przez nie wirus. I może właśnie to było kartą przetargową, przez którą postanowiłam sięgnąć po książkę Jany Wagner.
"Pandemia" na Game Exe!
Marta "Ati" Kucharska1 minuta czytania
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz