


Fabryka Słów, choć bez książek Warhammera, w październiku wyda naprawdę interesujące tytuły (nie licząc tych, które są kolejnymi wydaniami i część z nich swobodnie można dostać np. w bibliotekach). Poczynając od wychodzącego w daleką przyszłość "2312", a kończąc na strasznym "Zgonie". Zainteresowani? Zapraszam więc do dalszej części newsa, przygotowanego z myślą o polepszeniu Waszych nastrojów po wczorajszej smutnej informacji o końcu współpracy Fabryki z Black Library.

Wielu zarzuca Techlandowi wtórność materiału. W "Dead Island" walczyliśmy z zombie, w "Riptide" walczyliśmy z zombie i w Dying Light... też walczymy z zombie! Polskie studio wciąż uważa, że chodzący nieumarli są doskonałym przepisem na sukces, mimo że ostatnia ich produkcja z nimi nie zadowoliła graczy. "Dying Light" ma być więc swego rodzaju odkupieniem win albo... gwoździem do trumny.

Sympatycy Warhammera mają prawo czuć się zawiedzeni. Na oficjalnej stronie Fabryki Słów możemy przeczytać lakoniczne oświadczenie, które nie pozostawia złudzeń – współpraca z Black Library została zakończona. Fabryka nie będzie mogła dalej wydawać powieści, osadzonych w tym uniwersum.

Kamienie strażnicze blokujące dostęp hordom demonów do południowych krain zaczynają coraz bardziej słabnąć z każdym dniem. Narody Avistanu przygotowują się do kolejnej krucjaty przeciwko mrocznemu pomiotowi, wystawiając swoje najlepsze i najbardziej doświadczone oddziały.
Elfickie oddziały łowców demonów są zapewne nieocenionym wsparciem w tym konflikcie. Złożone głównie z weteranów, którzy brali udział w walka z Treerazerem, demonicznym lordem, i jego poplecznikami, posiadają ogromną wiedzę i doświadczenie poparte praktyką walki z otchłannymi bytami.

Informacja prasowa
Dramatyczne zakończenie bestsellerowej według "New York Times" trylogii fantasy "Pozaświatowcy".
Jason i Rachel nie urodzili się w Lyrianie ani tam nie dorastali. Jednakże po wszystkich bitwach i porażkach, triumfach i przygodach, a przede wszystkim przyjaźniach nawiązanych w tym fantastycznym świecie, Lyrian stał się dla nich domem w stopniu, jakiego nigdy sobie nie wyobrażali.
Teraz więc, uzbrojeni w proroctwo wygłoszone przez umierającą wyrocznię, wyruszają w dwie oddzielne misje, każde w towarzystwie odważnych i potężnych sojuszników. Wiedzą, że szanse na sukces są niewielkie. Są jednak wreszcie gotowi stać się bohaterami, których Lyrian potrzebuje. Bez względu na cenę.

A dokładniej w październiku. I nie dla wszystkich, tylko dla tych, którzy w czasie zbiórki zainwestowali co najmniej dwadzieścia dolarów dodatkowo, za co zostali wynagrodzeni możliwością wzięcia udział we wspomnianych testach. Cóż, teoretycznie jeszcze da się wesprzeć grę portfelem, a tym samym wciąż można "załapać się" na betatest.
Powyższe informacje zostały wspomniane niejako przy okazji nowego, dużego uaktualnienia związanego z "Tormentem". Twórcy z inXile przypomnieli również o najnowszym (datowany na 28 sierpnia, pisał o nim szerzej krzyslewy) gameplay'u "Wasteland 2". Możecie go obejrzeć w rozwiniętej części newsa.

Po długiej wakacyjnej przerwie twórcy "Tormenta" znów dali o sobie znać. Przez ten czas doszło do wydarzenia, o którym warto wspomnieć. Mianowicie, legendarny projektant, Monte Cook (min. główny twórca trzeciej edycji D&D) opublikował system RPG – "Numenera" – którego "Torment" jest komputerową adaptacją.
Nie to jednak jest wiodącym tematem powakacyjnego uaktualnienia, zresztą trudno o taki, bo nowych informacji jest w bród. Dziś zaś zajmiemy się:

Informacja prasowa
Firma Techland objęła partnerstwem tytularnym oraz strategicznym ogólnopolskie wydarzenie Techland Fantasy Expo 2013. Stolica Dolnego Śląska już 13 października będzie gościć w Hali IASE (kompleks Hali Stulecia) fanów gier, fantastyki i szeroko rozumianej rozrywki.

Kolejna recenzja fantastycznej pozycji wydawnictwa MAG dotyczy "Miasta kości". Film obecnie jest emitowany w kinach – ale wcześniej może lepiej zapoznać się z książkowym pierwowzorem? Odpowiedź na to pytanie poznacie, czytając mój artykuł.
„Miastem kości” zainteresowałem się, oglądając zwiastun jej ekranizacji. Jest to świetny dowód na to, że filmy przyczyniają się do wzrostu popularności książek, na bazie których powstają. Odstraszały mnie jedynie dwie rzeczy – widniejące na okładce słowa polecenia Stephanie Meyer, autorki „Zmierzchu”, które mogły przyczynić się do interpretacji powieści Cassandry Clare jako początek nowej serii dla nastolatek. Odstraszające okazały się również opinie w Internecie, w znacznej większości należące do przedstawicielek płci pięknej... Czy więc reszta nie ma czego szukać w „Mieście kości”? Postanowiłem to sprawdzić, ponieważ zawsze lubię eksperymentować z nowymi książkami. „Wilczy trop” był strzałem w dziesiątkę, więc może i tym razem uda mi się trafić na dobrą pozycję?
- 1604 strony
- « Pierwsza
- ←
- 756
- 757
- 758
- 759
- 760
- →
- Ostatnia »






