Nie wiem, jak Wy, ale ja już czuję przekonany. Wszystko wskazuje na to, że mamy pierwszego poważnego kandydata z fantastyki do powalczenia o Oscary. A nawet, jeśli Akademia znów pominie produkcje określane mianem "blockbuster", to prawdopodobnie czeka nas niesamowity seans. Z najnowszym Mad Maxem.
Krytycy nie żałują słów zachwytów, a na festiwalu w Cannes film zebrał niebywały aplauz. Czujecie się już zainteresowani nową produkcją George'a Millera?