
Znacie może Mordimera Madderdina? Nie? Nie przejmujcie się, też nie miałam przyjemności zawrzeć z nim bliższej znajomości. Niemniej, skoro pod nos podsuwają świeżutki tekst traktujący o jeszcze nieopublikowanej książce – "Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie" (premiera jutro!), to stwierdzam, że zdecydowanie należy zrobić sobie kawę, sięgnąć po kolejnego pączka i zasiąść wygodnie przed monitorem. Nie oznacza to jednak, że tylko laicy mają zapoznać się z nową, cieplutką jeszcze recenzją Couruna, który dzięki egzemplarzowi od Fabryki Słów mógł naskrobać dla Was "kilka" słów o tej pozycji. Serdecznie zapraszam do lektury!
"Poczciwy Mordimer Madderdin chyba się starzeje, chociaż Jacek Piekara raz jeszcze przygotował dla fanów inkwizytora kolejny tom przygód sprzed czasów licencji samego biskupa Hez-hezronu. Nim zapytałem: „ile jeszcze można?”, spróbowałem przekonać sam siebie, że autor opóźnia ciąg dalszy sagi tylko po to, by zaostrzyć apetyt fanów, zaś „Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie” jest tylko przystawką do głównego dania. Zatem sztućce w dłoń i przyjrzyjmy się temu, co wylądowało na moim talerzu."
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz