Apokalipsa według Pana Jana – recenzja!

1 minuta czytania

Niedaleka przyszłość.

W pożodze nuklearnego piekła ginie znana nam cywilizacja. W świecie pełnym śmierci, gruzów, radiacji i chorób nieliczni ocaleni walczą o przeżycie, tworząc nowe społeczności. Jednym z nich jest niepodzielny władca wyludnionego i obróconego w zgliszcza Wolnego Miasta Wrocławia, charyzmatyczny Pan Jan, zwany także Burmistrzem. Jego twarde rządy dają nadzieję na przyszłość, a największą ambicją jest stworzenie nowej, rozciągającej się od morza do morza, Rzeczypospolitej.

Dwa lata po Armagedonie zdesperowani, wyniszczeni chorobą popromienną i głodem mieszkańcy Wrocławia stają przed nie lada wyzwaniem. Z poniemieckich tajnych schronów ukrytych głęboko w masywie Ślęży wyłaniają się zwiadowcy, wysłannicy Bastionu...

Moja bibliofilia ostatnimi czasy przyjęła wymiar, w którym pożądam wszystkich książek określanych jako “klasyk”. A jeżeli na okładce znajduje się takie sformułowanie, jak “klasyka literatury postapokaliptycznej”, wyciągam po nią swe chciwe łapska nawet chętniej. Tym właśnie sloganem Rebis postanowił reklamować nowe, trzecie i zmienione, wydanie “Apokalipsy według Pana Jana”. ...czytaj dalej recenzję Ati!

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...