3 ciekawe propozycje od Fabryki Słów!

2 minuty czytania

Fabryka Słów na swej oficjalnej stronie przedstawia okładki i opisy trzech książek, które w najbliższym czasie zawitają na rynku.

Zaginiona flota. Waleczny – Jack Campbell

Okładka

Dowodzona przez Johna „Black Jacka” Geary’ego flota Sojuszu przedziera się przez światy Syndykatu. Wybudzony po 100-letniej hibernacji legendarny dowódca prowadzi ją od zwycięstwa do zwycięstwa zyskując szacunek u wroga, ale budząc też zazdrość wśród swoich oficerów.

Dokonał już wielu niebezpiecznych wyborów. Jednak rozkaz zawrócenia do systemu Lakota, gdzie o mało co nie doszło do zniszczenia floty Sojuszu doprowadza do sytuacji, w której nawet najwierniejsi wyznawcy wątpią w rozsądek dowódcy. Ten ryzykowny ruch to jedyna szansa, by wycieńczona flota zdołała przygotować się do kolejnego starcia z osaczającym ją wrogiem.

Niestety syndycki pościg nie jest jedynym problemem, z jakim musi się zmierzyć Geary. Spisek w jego własnej flocie przybiera na sile. Oficerowie pragnący zmiany na stanowisku dowodzenia zaczynają działać bardziej zdecydowanie. Tymczasem, jedyną szansą na przetrwanie i ocalenie okrętów Sojuszu jest utrzymanie jedności floty w obliczu zbliżającej się bitwy...

Przedksiężycowi, t.1 – Anna Kańtoch

Okładka

Bądź wola Wasza, o Przedksiężycowi!

Lunapolis. Miasto w szponach kultu sztuki. Tu nawet mordercy dążą do perfekcji. I są art-zbrodniarzami.

Dzieci zamawia się u duszoinżynierów. W konkurencyjnych korporacjach. Dorosłe beztalencia kasowane są w okamgnieniu, by jako ludzkie odpady zgnić w cuchnących, rozkładających się światach przeszłości. Przebudzenia dostąpią tylko najdoskonalsi, albowiem tak chcą Przedksiężycowi.

– Niesprawiedliwe wredne sukinsyny! – bluźni początkujący artysta.

Jak się okazuje, ten młody malarz nie jest w swym buncie odosobniony…

W dodatku czas dobiega końca, a świat rozpada się i rdzewieje…

Wojna goblina – Jim C. Hines

Okładka

Jig – Smokobójca z przypadku, bohater mimo woli.

Przeznaczenie odnajdywało go zawsze i wszędzie. Tym razem przybywa na skrzydłach wojny totalnej. Wyziera z grymasu gęby wojownika... Dla Jiga niepokojąco wręcz znajomej.

Skrępowany powrozami niczym balerony, ekspedycyjny korpus goblinów bystrych inaczej, rusza by chcąc, nie chcąc, wkroczyć na arenę światowego konfliktu.

Misja to – delikatnie mówiąc – samobójcza. Pozostaje więc ucieczka, stara i szlachetna goblinia tradycja. Niemal tak stara, jak śmierć od elfich strzał.

Czas popróbować gorzkiego, wojskowego chleba!

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...