Dom Kości – recenzja książki

1 minuta czytania

okładka

Od dłuższego czasu przymierzałem się, aby przeczytać którąś z licznych pozycji Grahama Mastertona. Ba, byłem już o krok od „Tengu”, ale względy ode mnie niezależne sprawiły, że musiałem obejść się smakiem. Dlatego też wieść o nowym wydaniu „Domu Kości”, wzbogaconym o trzy dodatkowe opowiadania bardzo mnie ucieszyła. Nie ociągając się, zasiadłem do lektury.

John, młody, niezbyt dojrzały chłopak, rozpoczyna pracę w branży nieruchomości. Zmusza go do tego trudna sytuacja rodzinna – poważnie chora matka właściwie nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji, natomiast ojciec nie zarabia na tyle, aby zapewnić im godziwe życie. Problemy domowe szybko schodzą na dalszy plan – bowiem pracodawca Johna, pan Vane, okazuje się nader zagadkowym osobnikiem.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...