Komisarz Gaunt

Komisarz Gaunt – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
komisarz gaunt

Uniwersum czterdziestego pierwszego milenium Warhammera ma w sobie pewien unikalny urok. To ponure miejsce, znające tylko wojnę, ciemność i zniszczenie, ale skrywające też w sobie coś, dzięki czemu poznawanie tej historii jest fascynującym zajęciem. No a możliwość odkrywania go w najróżniejszych formach także ułatwia zapoznanie się z nim. Takie właśnie myśli towarzyszyły mi, gdy w końcu postanowiłem zabrać się za drugą część "Duchów Gaunta" – osadzonej w tym świecie serii pióra Dana Abnetta, noszącej podtytuł "Komisarz Gaunt".

Imperialna Gwardia. Młot Imperatora, który niesie słuszny gniew ludzkości jej wrogom i zdrajcom. Po ostatnich wyczynach komisarz-pułkownik Ibran Gaunt i jego Pierwszy i Jedyny z Tanith dostają przydział na Monthax – tropikalny świat, w którego dżunglach czają się wyznawcy Chaosu. Choć ich zamiary nie są jasne, żołnierze Imperatora mogą potraktować ich tylko w jeden sposób – wymierzyć im bezlitosny osąd.

The Wicked + The Divine: Eskalacja
the wicked + the divine: eskalacja

Po dwóch wyraźnie słabszych tomach "The Wicked + The Divine" zdaje się wracać na właściwe tory, a to za sprawą czwartej części o jakże wymownym podtytule "Eskalacja".

Niektórych może zaskoczyć już samo otwarcie póki co ostatniego na polskim rynku tomu serii, a to ze względu na powrót uważanej za zmarłą Laury. Inna kwestia, że element zaskoczenia niweluje twarz bohaterki zdobiąca przecież okładkę omawianego albumu. Nieszczególnie sympatyczna protagonistka pierwszej odsłony cyklu wraca i to w roli trzynastej bogini. Do tego przestała zachowywać się jak irytująca nastolatka zapatrzona w niewiele starsze bóstwa, z którymi chciałaby obcować lub znaleźć się na ich miejscu. Teraz sama dysponuje pewnymi mocami i na dodatek doskonale zdaje sobie sprawę, kto stoi za morderstwami bożyszczów tłumów. I nie ma zamiaru zachowywać tej wiedzy dla siebie.

Książki fantastyczne
zajdel,nagroda zajdla

Po tegorocznych problemach nie ma już śladu, stąd pora rozdać nominacje do Nagrody Fandomu Polskiego imienia Janusza A. Zajdla. Patrząc na nazwiska można już teraz powiedzieć, że obu kategoriach polują wciąż ci sami łowcy, więc nikt tutaj nie zamierza się załamywać po zeszłorocznej przegranej. Opowiadań mamy do wyboru aż pięć, zaś w dziedzinie powieści o jedną pozycję mniej. Co ważniejsze dla zainteresowanych, w obu kategoriach nie znaleźli się zeszłoroczni triumfatorzy.

Przygody wielkiego wezyra Iznoguda. Tom 3
przygody wielkiego wezyra iznoguda. tom 3

Przez ile miesięcy/lat/tomów można wypróbowywać kolejne chytre sztuczki, aby zostać kalifem? I bez wsparcia płomiennych zaklęć trenerów motywacyjnych wielki wezyr Iznogud nie zaprzestaje starań i dzielnie stara się osiągnąć zamierzony cel!

Mimo że omawiany album jest już trzecim wydaniem zbiorczym przygód sympatycznego Iznoguda, to schemat pozostaje niezmienny. Wielki wezyr nie potrafi zadowolić się wysokim stanowiskiem piastowanym w Bagdadzie i ciągle knuje za plecami łagodnego kalifa Haruna Arachida. Pomaga mu w tym wierny zausznik Pali Bebech, który jest sceptycznie nastawiony do kolejnych prób realizacji marzenia jego pracodawcy.

Death or Glory, tom 2

Death or Glory, tom 2 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
death or glory. tom 2

Od pierwszych stron "Death or Glory" autorzy stawiali na szybką akcję prezentowaną miłą dla oka kreską. Równie szybko kończy się sama seria, bo już na drugim tomie.

W kontynuacji i jednocześnie zakończeniu historii Glory wraz z pozostałymi członkami gangu zbliżają się do granicy z Meksykiem. Mają przy sobie narząd, którego przeszczep ma szansę uratować życie Reda. Tyle że tuż za nimi podążają skorumpowani gliniarze, mafiozi, handlarze ludźmi i były, lekko stuknięty, mąż Glory. Ucieczka za granicę przeradza się w wyścig z czasem.

Czarna Orchidea

Czarna Orchidea – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
czarna orchidea

"Czarna Orchidea" nie jest typowym komiksem superbohaterskim. Po pierwsze – postać walcząca ze skorumpowanym światem już na samym początku ponosi porażkę. Po drugie – dalsza część historii to reperkusje tego wydarzenia oraz odkrywanie puzzli składających się na losy Susan Linden, żywej czy martwej – zależy, jak na to spojrzeć.

Neil Gaiman i Dave McKean snują swoją opowieść w sposób oniryczny. Wspomnienia powracają w rozmowach i snach, pokazując dramatyczne życie Susan i ludzi, którzy pojawili się w jej życiu. Nie brakuje tu motywów miłości, strachu czy zazdrości, popychających bohaterów do różnych działań. W przekroju akcji, zazwyczaj niekorzystnej dla dobrych charakterów, czuć pewien smutek, bo gdzieś tam czai się perspektywa pomyślniejszego rozwoju wydarzeń, tylko że zostaliśmy jej brutalnie pozbawieni.

Domena królów

Domena królów – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
domena królów

Komiksiarze nie mogą narzekać na brak superbohaterskich eventów i niedawno do sprzedaży trafiła kontynuacja jednego z nich. "Domena królów" opowiada bowiem o tym, co spotkało międzygalaktyczne imperia Shi'ar i Kree po wydarzeniach z "Wojny królów".

Wspomniana wojna zakończyła się wraz ze starciem Black Bolta, króla Inhumans, i Wulkana, cesarza Shi'ar. Ten pierwszy poświęcił własny żywot i za pomocą głosu aktywował bombę typu T – w zamierzeniu przywódcy Inhumans miała umożliwić mutację pozostałym rasom i zlikwidować podziały wynikające z różnic genetycznych. I oczywiście powstrzymać zakusy Wulkana. Tyle w teorii, w praktyce obaj najprawdopodobniej zginęli, po czym doszło do rozdarcia tkaniny czasoprzestrzeni i powstania Uskoku, skrywającego niezbadane tajemnice. Tymczasem na tronie imperium Kree zasiadła Meduza, żona Black Bolta, natomiast na czele Shi'ar stanął Gladiator, który wraz z całą rasą musiał uznać wyższość Kree po porażce w konflikcie rozpętanym przez Wulkana.

Walizka

Walizka – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
walizka

Fantastyką komentować rzeczywistość – aby zrobić to w dobry sposób, trzeba albo opowiedzieć ciekawą historię, albo zaskoczyć trafnym przekazem. "Walizka" w tych kategoriach nie spełnia swojego potencjału, choć nie można jej odmówić momentów i zamysłu historycznego, najlepiej wyrażonego na ostatnich stronach.

Układ świata jest całkiem prosty. Wewnętrzni żyją w mieście rządzonym twardą ręką, a buntownicy kolaborujący z Zewnętrznymi są wieszani podczas publicznych egzekucji. Dystopijny konstrukt wyróżnia się postacią wiedźmy, Cléophée, pochodzącej jakby z innej opowieści. Tajemnicza kobieta ma możliwość podróżowania poza miasto, co wykorzystuje do przenoszenia uciekinierów, jednak czyni to za srogą cenę.

World of Warcraft: Jaina Proudmoore. Wichry wojny

Informacja prasowa

world of warcraft: jaina proudmoore. wichry wojny

„Wichry Wojny” ponownie zawyły nad krainami Azeroth, zwiastując nadchodzącą wojnę między Przymierzem i Hordą. Chociaż obie frakcje łączyły już nie raz swe siły w walce ze wspólnym wrogiem, przyjęcie tytułu Wodza Hordy przez młodego i gniewnego Garosza Piekłorycza może położyć kres dawnym sojuszom. Wojowniczy ork traktuje każde osiedle Przymierza w Kalimdorze jako jawną zniewagę dla Hordy i nie spocznie, póki cały kontynent nie znajdzie się pod jego ciężkim butem. Największym cierniem w jego oku jest wyspa Theramore Jainy Proudmoore. Chociaż młoda czarodziejka nie skrywa swej sympatii do rasy orków, dla nowego Wodza nie jest to okolicznością łagodzącą, a jedynie dodatkową zniewagą.

W obronie wyspiarskiej twierdzy i największego przyczółku Przymierza w Kalimdorze staną najznamienitsi i najbardziej zasłużeni generałowie, ale czy ich obecność zdoła ocalić miasto przed gniewem Hordy? Garosz, wykorzystując swą władzę, wymusza na pozostałych przywódcach frakcji, aby wzięli udział w kampanii wojennej i niezależnie od swych poglądów ponownie stali się niszczycielską siłą, która zmiecie każdego, kto stanie im na drodze.

The Wicked + The Divine: Komercyjne Samobójstwo
the wicked + the divine: komercyjne samobójstwo

Pierwsza część "The Wicked + The Divine" zapowiadała przyzwoitą serię, bazującą na ciekawym pomyśle, lecz niepozbawioną mankamentów, w tym sporej dawki naiwności oraz irytujących bohaterów. Kontynuacja była już wyraźnie słabsza, głównie przez znacznie wolniejsze tempo i mniejszy wpływ na przewodnie wątki fabularne. Co czeka czytelników trzeciego tomu?

W "Komercyjnym samobójstwie" Kieron Gillen poświęcił wiele miejsca na zaprezentowanie przeszłości poszczególnych bóstw. Pomysł co najmniej dobry, ponieważ poprzednie części cierpiały przez powierzchowną kreację licznego grona nowożytnych bogów. Pogłębienie charakterów postaci po trosze się udało, a po trosze nie – winę za ten stan rzeczy ponosi jednak fakt, że w dalszym ciągu to grupa zbliżonych do siebie figur. Praktycznie wszystkich cechuje hedonistyczny styl życia, arogancja lub znudzenie sprawami śmiertelników. Niektóre relacje nabrały znaczenia, jednak wciąż potencjał młodocianych bóstw sprawia wrażenie niewykorzystanego.

Wczytywanie...