Fear Agent. Tom 3

Fear Agent. Tom 3 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
fear agent. tom 3

Po dwóch – w dodatku obszernych – rozczarowujących tomach na ogół nie liczę, że trzecia część nagle mnie czymś zaskoczy. Ba, wówczas po trzecią odsłonę sięgam głównie ze względu na uporczywą chęć dokończenia serii. Czasami dzięki temu czeka mnie miłe zaskoczenie – jak w przypadku "Fear Agent".

O wydarzeniach z poprzednich tomów serii można by pisać długo, bo galaktyczna wojna zaangażowała różnorakie stronnictwa, a autorzy zadbali, aby bohaterowie nie mieli czasu na nudę. Telegraficzny skrót informowałby o tym, że agresja tetaldiańskiego imperium robotów doprowadziła do tego, że Heath Huston – protagonista "Fear Agent" – wraz z rosyjskim towarzyszem trafili w jakieś bliżej nieokreślone miejsce na obszarze pustynnym obcej planety. Tymczasem Tetaldianie popadli w konflikt ze swoimi współspiskowcami, co otwiera przed Hustonem drogę do rehabilitacji. Zhańbiony i pogrążony w alkoholu Agent Strachu ponownie rusza do walki, a stawka jest najwyższa z możliwych.

Toń

Toń – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
toń

"Toń" to drugi po "Koszu pełnym głów" tytuł wydany w ramach "Hill House Comics" napisany przez samego zainteresowanego, czyli Joego Hilla. "Kosz…" wprawdzie nie zapadł w pamięć, ale dostarczył solidnej rozrywki. Czy to samo można napisać o najnowszej pozycji z tej linii wydawniczej?

Chociaż przedstawiona opowieść rozgrywa się współcześnie, to jej podwaliny sięgają 1983 roku. Wówczas nowoczesny statek badawczo–wiertniczy "Derleth" zniknął w okolicach kręgu polarnego. Po kilkudziesięciu latach odebrano wezwanie pomocy z zaginionej jednostki. Przedstawiciel korporacji Rococo zatrudnia braci Carpenter, aby dotrzeć do Cieśniny Beringa i zbadać tajemnicze sygnały.

Szeryf Babilonu

Szeryf Babilonu – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
szeryf babilonu

Tom King jest u nas bardziej znany z pozycji fantastycznych takich jak "Batman", "Mister Miracle" czy "Vision", jednak w swoim dorobku ma również "Szeryfa Babilonu", różniącego się od wspomnianych tytułów przede wszystkim tematyką. Jego akcja została osadzona w 2004 roku w Bagdadzie, gdzie Amerykanie w teorii sprawują kontrolę, a w praktyce jest chaos.

Po 11 września 2001 roku King wstąpił do CIA i został oficerem wywiadu w Centrum Antyterrorystycznym. Spędził w Bagdadzie niespełna pięć miesięcy, zaś to, co zobaczył i doświadczył, zainspirowało go do napisania "Szeryfa Babilonu". Chociaż nie mógł czerpać wprost z własnych przeżyć, to stworzył opowieść, która za sprawą autorytetu swojego twórcy zdaje się przynajmniej w części oddawać sytuację w Iraku.

Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda
assasins creed valhalla saga geirmunda

Uniwersum "Assassin's Creed" jest dziełem, z którym wiążę sporo miło spędzonego czasu. Choć za ostatnie gry nie miałem okazji się zabrać, zapoznanie się z ich fabułą nadal uważam za interesujące. Tak więc miło jest też chwycić za książki, które je opisują. Tym razem zamierzam opowiedzieć o ostatnim dziele spod tego sztandaru, ”Assassin's Creed: Valhalla – Saga Geirmunda”, której autorem jest Matthew J. Kirby.

Połowa IX wieku. Anglia i jej królestwa doświadczają raz za razem brutalnych najazdów ze strony wikingów, szukających złota, chwały i ziemi. Wśród nich przyszło się znaleźć także Geirmundowi Heloskóremu. Młodzieniec ten wywodzący się z linii norweskich królów, nie mając nadziei na schedę po ojcu, rusza z Danami, by znaleźć swoje miejsce na świecie oraz spotkać przeznaczenie.

Książki fantastyczne

Informacja prasowa

world of warcraft: vol'jin cienie hordy

Kto powiedział, że każda powieść z uniwersum, które ma Wojnę w swej nazwie, powinna traktować o wielkich bitwach i potyczkach? Nawet dla najzacieklejszych wojowników musi w końcu przyjść chwila odpoczynku, zastanowienia się nad swoim życiem i wejrzenia w głąb siebie. Vol'jin, wódz plemienia Mrocznych Włóczni, nie mógł jednak zdobyć się na docenienie czasu spokoju, jaki zesłał mu los i to z oczywistych przyczyn. Długie senne dni spędzone w pandareńskim klasztorze mnichów Szado-Pan nie były podyktowane potrzebą odnowy duchowej ani chęcią odbycia podróży w poszukiwaniu swego prawdziwego ja – była to konieczność i bolesny skutek zdradzieckiego zamachu na jego życie, gdy Wódz Hordy, Garosz Piekłorycz, zdecydował się usunąć tych, którzy nie pochwalali jego zbrodniczych rządów.

Tamtego dnia Vol'jin miał zginąć, ale nie tylko bóstwa trolli, tajemnicze loa, miały go w swej opiece. Aura Pandarii starająca się utrzymać wszystko w równowadze, w osobie trolla przywróciła ją w klasztorze Szado-Pan, sprowadzając go do mnichów jako przeciwieństwo znajdującego się w murach rannego wojownika Przymierza. Od tego dnia życie Vol'jina będzie musiało ulec wielkiej zmianie. Nie tylko będzie zmuszony nauczyć się żyć z odniesionymi ranami, ale też zrozumieć styl i sposób życia swoich gospodarzy, a nawet spróbować pogodzić się ze znienawidzonym przedstawicielem przeciwnej frakcji.

Wiedźmin: Zatarte wspomnienia
wiedźmin: zatarte wspomnienia

Mój stosunek do kolejnych komiksów osadzonych w uniwersum "Wiedźmina" od Dark Horse, choć ogólnie pozytywny, przyjmuje kształt sinusoidy przychylniejszej dla numerów nieparzystych. Podobnie stało się i tym razem, zaś "Zatarte wspomnienia" – piąty tom tego cyklu – tym razem zaskoczył mnie nad wyraz pozytywnie. Przestrzec od razu muszę, iż specjalistą od komiksów nie jestem. Moja znajomość tego medium ogranicza się do wąskiego grona dzieł – poza "Wiedźminem", również "Thorgala" i tetralogii "W poszukiwaniu Ptaka Czasu". Swoją ocenę wyrażam więc bardziej z pozycji "wiedźminofila".

W ogólnym zarysie, fabuła jest następująca: Z uwagi na deficyt potworów na Północy pozbawiony zleceń wiedźmin Geralt udaje się do królestwa Poviss, gdzie burmistrzyni miasta Bardżewo zleca pozbycie się miejscowych Mglaków. Na marginesie, w tym miejscu komiks wydaje się bardziej nawiązywać do opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, gdzie rzeczywiście problem wiedźmińskiego bezrobocia miał miejsce, niż do gier, w których nie przypominam sobie, aby ta posada była jakkolwiek zagrożona. Wracając jednak do głównego wątku, sprawa prędko się komplikuje, zaś postawa zarówno samej pani burmistrz jak i miejscowego maga jest nad wyraz podejrzana.

Giant Days: Widzimy się tam, gdzie zawsze
giant days: widzimy się tam gdzie zawsze

Twórcy "Giant Days" przeprowadzają bohaterki przez blaski i cienie studenckiego życia, poświęcając czas również tematom spoza uczelni. Na perypetie Susan, Daisy i Esther składają się więc: nauka, rodzinne sprawy, miłości, kryzysy, konflikty czy przyziemne problemy takie jak stan wynajmowanego mieszkania – bliskie również polskiemu czytelnikowi.

Seria w dalszym ciągu utrzymuje swój urok polegający na lekkim, humorystycznym opowiadaniu o sytuacjach, z jakimi stykają się młodzi ludzie, dopiero poznający, czym jest dorosłość, i zbierający swoje pierwsze doświadczenia. W ósmym tomie szczególnie zaskoczył mnie temat kultury gwałtu. Do okropnego czynu nie dochodzi, dlatego też nie zmienia się swobodny ton narracji, ale problem wykorzystania seksualnego i jego obecności na uczelniach został zasygnalizowany. A jak mu się przeciwstawiać? Poprzez reagowanie. To aktualny i ważny przekaz, nie tak dawno poruszany w oscarowym filmie "Obiecująca. Młoda. Kobieta" (polecam).

Wiedźmin: Zatarte wspomnienia
wiedźmin: zatarte wspomnienia

Dziwne czasy nastały. Potworów nie ma i wiedźmin bez roboty. Bartosz Sztybor umiejscawia akcję w niewygodnej dla bohatera rzeczywistości, w której poszczególne postacie borykają się z problemem przydatności – chcą działać, spełniać się w jakiejś misji, lecz z różnych przyczyn nie mogą.

Motyw jest tak wyraźny, że nie sposób go przeoczyć. Dotyczy... z pięciu bohaterów na przestrzeni około 100-stronicowego albumu. Oczywiście stanowi część głównego wątku i nieraz pojawia się w narracji, gdy mamy możliwość czytania myśli wybranych postaci. Tak szczerze – pomysł wydaje się wymuszony, przynajmniej w sytuacji Geralta. Nagle Biały Wilk pozostaje bez perspektywy pracy i miałby łowić ryby, czekając na śmierć – takie sugestie daje scenarzysta, dopóki nie dowiadujemy się, czyje słowa towarzyszą scenom.

Hellblazer. Tom 5

Hellblazer. Tom 5 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
hellblazer. tom 5

Garth Ennis w swoim ostatnim tomie "Hellblazera" pokazuje, jak dobrze rozumie cwanego maga i jego świat. Doprowadza wątki do emocjonujących kulminacji, korzysta z onirycznej atmosfery, wzrusza, a także raczy ironią w opowieści niemal detektywistycznej – słowem: czaruje.

Komiks rozpoczyna się podróżą do kraju możliwości – Stanów Zjednoczonych. Zmiana miejsca akcji okazuje się udanym pomysłem i szkoda, że rozgrywa się tu tylko opowieść "Płomień potępienia". Ennis przedstawia odwróconą rzeczywistość – świat najeźdźców, którzy wygnali Indian, zamordowanych prezydentów oraz czarnej magii. Przypomina to trochę "Amerykańskich bogów" Neila Gaimana, zwłaszcza pod względem pesymistycznej wymowy i wykorzystania reliktów przeszłości. Zamiast amerykańskiego snu jest amerykański koszmar oparty na kulturowym dziedzictwie narodu.

Porcelana, tom 3: Wieża z kości słoniowej
porcelana: wieża z kości słoniowej

Na początku mała dziewczynka, teraz dojrzała kobieta – borykająca się z nie byle jakim brzemieniem. Bohaterka trzytomowej serii "Porcelana" musiała zmierzyć się z wieloma problemami, a część nowych będzie dotykać sfery militarnej.

Mury wieży wyrastającej na tle miasta teoretycznie miały odgrodzić jej mieszkańców od ludzi z zewnątrz. Teoretycznie, bo Matkę odwiedza człowiek opowiadający o zbliżającym się zagrożeniu. Zapewnienie bezpieczeństwa staje się najważniejszym zadaniem Matki, lecz czy zdoła zapewnić je zarówno córkom Tori i Ari, jak i porcelanowym tworom, których część również traktuje niczym najbliższych członków rodu?

Wczytywanie...