Uncanny X-Force: Ostateczna Egzekucja

2 minuty czytania

uncanny x-force: ostateczna egzekucja

"Uncanny X–Force" od początku porusza się wokół tytułowej drużyny i zagrożenia, jakie dla świata stanowi Apocalypse. Pierwszemu z mutantów narodzonemu w starożytności Celestianie zawierzyli zastąpienie homo sapiens gatunkiem homo superior. Motyw ten dominuje także w czwartym i ostatnim albumie serii, lecz czy zgodnie z podtytułem dochodzi w nim do "Ostatecznej egzekucji"?

Fantomex, jeden z członków X–Force, zastrzelił klona Apocalypse'a będącego jeszcze chłopcem. Mutant nie wierzył, że da się go zawrócić ze ścieżki, na której końcu stałby się potężnym tyranem dla ludzkości. Na skutek wielu wydarzeń Fantomex otrzymał szansę na naprawienie swojego błędu – postanowił ponownie sklonować chłopca i zapewnić mu właściwą edukację w szkole dla mutantów imienia Jean Grey. Genesis, bo taki pseudonim przybrał młodzian, nie ma pojęcia o niedoszłym przeznaczeniu. Jednak pewna grupa osób zrobi wiele, aby mu o tym przypomnieć.

Najważniejszą kwestią jest oczywiście los młodego mutanta, w którym zbuntowany syn Wolverine'a wraz z poplecznikami pragną wywołać żądzę mordu. Wierzą bowiem, że dzięki temu odblokuje potencjał i mentalność Apocalypse'a, a homo superior stanie się gatunkiem dominującym. W tle są zaś oczywiście prywatne motywacje i animozje, przy czym najlepiej wypada znajdująca ujście w finale relacja Wolverine'a ze swoim synem, do którego wychowania Logan nie za bardzo się przykładał.

Chociaż "Ostateczna egzekucja" w dalszym ciągu kręci się wokół Apocalypse'a i zamyka ten rozdział w życiu X–Men, to nie brakuje innych wątków, które Remender wplótł w główny wątek ze znacznie większą gracją niźli w poprzednim tomie. W końcu Deadpool – co ciekawe tym razem pozbawiony zdolności szybkiego gojenia – pełni ważniejszą funkcję niż jedynie bycie naczelnym dowcipnisiem i maskotką X–Force. Do tego dochodzą bardziej osobiste sceny Angela i Psylocke, co urozmaica obecne przez większość albumu przeciąganie chłopca raz w stronę Genesisa, a innym razem w kierunku Apocalypse'a.

uncanny x-force: ostateczna egzekucja uncanny x-force: ostateczna egzekucja

"Uncanny X–Force" zaliczało spadki formy, szczególnie w tomie trzecim, lecz w finale wróciło na właściwe tory. Rick Remender i spółka zafundowali nam niezgorszą rozrywkę i przyzwoicie zamknęli już trochę nużący motyw Apocalypse'a. W "Ostatecznej egzekucji" wprawdzie dalej jest on daniem głównym, ale i też stanowi motor napędowy dla dobrze napisanych, bardziej osobistych wątków poszczególnych członków X–Force. I dlatego to najlepsza odsłona serii od startowego tomu.

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...