
Miniaturyzacja niczym chciwość – jest dobra. Niemniej, gigantyczna sensacja, albowiem aktor zawsze szerokim łukiem omijał nasz ukochany gatunek. No, ale skoro żaden pieniądz nie śpi, to tym bardziej nie śmierdzi.

Nikt teraz nie powie, że Disney nie potrafi zaskakiwać i z prawdziwą gracją wstrząsnąć społecznością fanów fantastyki. Kto by pomyślał, że dzisiejszy laureat Złotego Globu oraz dwukrotny zdobywca Oscara, wcieli się w skórę doktora Henry'ego "Hanka" Pyma – kluczowej postaci w historii zespołu "Avengers". Trudno też było znaleźć lepszy moment na ogłoszenie tej nominacji, więc chylę czoła przed geniuszem marketingowym.
Paul Rudd, czyli persona, jaka przewinęła się już jakiś czas temu na giełdzie marvelowskich nazwisk, będzie nadal stanowił główny trzon obsady filmu "Ant-Man". Zagra on jednak Scotta Langa – uzdolnionego elektryka, którego ponura przeszłość zmusi do kradzieży technologii tytułowego bohatera.