Neil Gaiman zaskoczył kolejną po książce "Ocean na końcu drogi" premierą. Tym razem jego powieść nosi tytuł "Na szczęście mleko..." i adresowana jest głównie do młodszych odbiorców. Nie oznacza to jednak, że fani nie mogą się nią zainteresować, prawda?
Opis wydawcy:
Wiecie, jak to jest, kiedy mama wyjeżdża służbowo, a tato zajmuje się domem. Mama zostawia mu długą, naprawdę długą listę spraw, których ma dopilnować. A najważniejsze z poleceń brzmi: NIE ZAPOMNIJ KUPIĆ MLEKA! Niestety, tato zapomina. Dlatego rano, jeszcze przed śniadaniem, musi iść do sklepu na rogu. A to jest opowieść o tym, dlaczego tak długo trwało, zanim wrócił.
Występują: profesor Steg (podróżujący w czasie dinozaur), kilka zielonych śluzowatych stworów, królowa piratów, słynny klejnot będący Okiem Sploda, kilka wumpirów oraz całkiem normalny, ale bardzo ważny karton mleka. Wielokrotnie nagradzany bestsellerowy pisarz Neil Gaiman, autor 'Gwiezdnego pyłu', 'Nigdziebądź', 'Księgi cmentarnej' i 'Koraliny', kończy swój najlepszy dotąd rok wydawniczy tą cudownie zabawną powieścią o podróżach w czasie, dinozaurach, mleku i tacie.
Premiera książki ma się odbyć 13 listopada, chociaż Empik ma ją w swojej ofercie już od 6 listopada. Osobiście nowej pozycji spod pióra Gaimana w tak szybkim czasie się nie spodziewałem, więc jestem miło zaskoczony.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz