Prawo do użycia siły – recenzja książki

1 minuta czytania

prawo do użycia siły

W trakcie ostatnich sześciu lat, jakie minęły od premiery pierwszego "Metra", sławna i potężna dziś seria wykształciła kilka sztywnych zasad, w myśl których kolejni autorzy powieści z tego uniwersum kreowali swoje dzieła. Biorąc do ręki którekolwiek z nich, wiemy, że czeka nas kolejne spotkanie z krwiożerczą fauną i florą w rozmaitych (koniecznie koszmarnych) odmianach, dość jednolity sposób przedstawiania świata (zabójczo toksyczny, masowy grób cywilizacji o niejasnej genezie), czy wreszcie utarty schemat kreacji społeczności ocalałych, stanowiącej tło dla wymyślonej fabuły. Jak dotąd w każdej z nowych odsłon cyklu brakowało mi jednego – bohatera o kompletnej historii, opowiedzianej od samego jej początku (choć niekoniecznie do ostatecznego końca), czyniącej z protagonisty pełnokrwistego reprezentanta rzeczywistości, w której przyszło mu żyć. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, gdy odkryłem, że Denis Szabałow w swym debiucie zaprezentował nam właśnie taką właśnie postać.

Czytaj dalej...

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...