
Vitanee: Noire, kiedy ma być szyld? Nie możemy zrobić otwarcia, dopóki nie wywiesimy szyldu "Vit & Noire Travel Falafel", nie? No okej, biznes z księgarnią nam nie wyszedł, ale teraz możemy wysłać delikwentów na wycieczki po ich ulubionych krainach! Hobbiton, Arrakis, Lodowy Ogród – ta maszyna, którą pozyskałyśmy w niecny sposób, przyniesie nam całe skrzynie złota!
Noire Panthere: Może i nie wyszedł, ale za to znacząco powiększyły się nasze zasoby. Co za szczęście, że mamy nowe, większe komnaty, prawda? A szyld powinien być lada moment… o, chyba słyszę wehikuł dostawców. Lepiej, by nie został uszkodzony w trakcie transportu!

V: Okej, dzień pierwszy – 10% rabatu – potem żadnych zniżek. Musimy zarobić na chleb, khłe khłe! Ale coś czuję, że ten pomysł będzie strzałem w dziesiątkę. Że też o tym wcześniej nie pomyślałam!
N: Na chleb to my zarabiamy własnym urokiem! Ale niech ci będzie. I popraw te foldery na biurku, bo się rozsypały bez ładu i składu... O, czyżbym widziała pierwszych klientów?!