

"Ms Marvel" śmiało jest stawiana wśród najlepszych serii "Marvel NOW!". Przygody nastoletniej muzułmanki wniosły trochę świeżości do komiksu superhero, dzięki czemu zyskały wielu wielbicieli. Czwarty tom zachowuje kameralność serii mimo wzniosłego tematu przewodniego – końca świata.
Tak, nadchodzi koniec świata. Dookoła ludzie panikują, a przestępcy tylko korzystają z tej okazji. Ale wszystko wskazuje na to, że koniec świata jest prawdziwy, że to nie kolejne zagrożenie, któremu drużyna Avengers zapobiegnie. Przynajmniej tak przedstawia sytuację G. Willow Wilson, prowadząc bohaterkę przez spotkania z ważnymi dla niej ludźmi.
W ten sposób zachowana zostaje kameralność historii. Nie ma tu miejsca na spektakularne ratowanie całego świata, nie, pomoc Ms Marvel ogranicza się do Jersey City, w którym mieszka. O działaniach Avengers dowiadujemy się pośrednio, a prawdopodobny koniec świata to najlepszy moment, żeby pogodzić się, wyznać sobie uczucia i... jednak spróbować zapanować nad chaosem. Oczywiście świat się nie skończy, wszak są następne tomy – tematyka wynika z tego, że opowieść zahacza o event "Tajne wojny". Szczegółów eventu znać nie trzeba, nie ma on też dużego wpływu na "Ms Marvel". Autorka dobrze sobie z nim poradziła – wykorzystała do napisania emocjonalnych fragmentów i pchnięcia wątków naprzód.