Daredevil. Frank Miller. Tom 4
daredevil. frank miller. tom 4

Po trzech tomach "Daredevila" Franka Millera o ciągłości fabularnej, przyszedł czas na ostatnie wydanie zbiorcze, tym razem składające się z paru niepowiązanych historii napisanych lub narysowanych przez słynnego twórcę.

Album otwierają zeszyty #27–28 serii "Peter Parker: Spektakularny Spider–Man", które narysował Miller do scenariusza Billa Mantlo. Akcent położony został na postać Człowieka–Pająka, po tym jak utracił wzrok i naturalnym przewodnikiem po miejskiej dżungli oraz w walce z przestępczością stał się dla niego niewidomy – lecz posiadający wyostrzone pozostałe zmysły – Daredevil. To przede wszystkim ciekawostka, pokazująca pierwsze kroki Millera z postacią mściciela z Hell's Kitchen jeszcze w roli rysownika.

Książki fantastyczne
outpost

Dmitry Glukhovsky znany jest najbardziej jako twórca legendarnego „Metra 2033”, powieści, która rozwinęła się w trylogię (jej kolejne tomy to „Metro 2034” i „Metro 2035”) i dała początek otwartym projektom pisarskim („Uniwersum Metro 2033” i „Uniwersum Metro 2035”). Można by zatem rzec, że domeną Glukhovsky'ego jest postapokalipsa i że to w takich klimatach pisarz czuje się najlepiej. Nic bardziej mylnego: Glukhovsky ma za sobą bardzo udany wypad na teren fantastycznej satyry politycznej („Witajcie w Rosji”), przejmującą i napisaną z olbrzymim rozmachem dystopijną powieść fantastycznonaukową („Futu.re”) oraz powieść realistyczną na styku kryminału, thrillera i dramatu obyczajowego, na podstawie której powstał poruszający film fabularny („Tekst”). Glukhovsky jest też autorem scenariuszy filmowych – jego najnowsze dokonania w tej domenie to scenariusz do filmu krótkometrażowego „Siarka” (wyróżnienie w Konkursie Filmów Krótkometrażowych Warszawskiego Festiwalu Filmowego w 2020 roku) oraz do serialu telewizyjnego „Bagno”.

Hitman. Tom 3

Hitman. Tom 3 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
hitman. tom 3

Polscy fani Gartha Ennisa nie mają ostatnio powodów do narzekań. Kiedy Egmont zakończył publikację wydań zbiorczych "Kaznodziei", jego bodaj najbardziej znanego dzieła, nie trzeba było długo czekać na ukazanie się "Hellblazera" również pisanego przez Irlandczyka. Na opowieści o Johnie Constantinie się nie skończyło i do Polski zawitał także Tommy Monaghan, lepiej znany jako "Hitman".

Po zabawnej współpracy Tommy'ego – płatnego zabójcy z zasadami i supermocami – z puszącym się Green Lanternem oraz miłosnych wojażach tego pierwszego w trzecim tomie "Hitmana" zmianie ulega nastrój opowieści. Owszem, dalej są to historie pełne szemranych barów, ciętych i niewybrednych dowcipów, ton wystrzeliwanego ołowiu i ogólnie rozwałki prowadzonej na wiele sposobów. Tym razem Ennis jednak wpada też w poważniejsze tony.

Coś zabija dzieciaki. Tom 2
coś zabija dzieciaki. tom 2

Jakie jest największe przekleństwo łowców potworów? Nigdy nie mogą narzekać na brak zajęcia.

Mylił się ten, kto myślał, że miasteczko Archer's Peak stanie się bezpieczniejszym miejscem po tym, jak Erica Slaughter zabiła ogromnego stwora. Stwór bowiem okazał się matką, która pozostawiła po sobie liczne, acz niezbyt urocze i – co najgorsze – wygłodniałe potomstwo polujące w lasach okalających Archer's Peak. Młode potwory same szukają pożywienia i stają się coraz silniejsze z każdym spożytym posiłkiem. Na pomoc przybywa tajemniczy osobnik, który zdaje się nie mniej zorientowany w temacie bestii, lecz nie pała sympatią do niżej postawionej w hierarchii Eriki.

Drugi tom serii Jamesa Tyniona IV i Werthera Dell'Edera nieco zawodzi oczekiwania.

Droga stali i nadziei

Premiera Drogi stali i nadziei

Dodał: , · Komentarzy: 0
droga stali i nadziei

Dwadzieścia lat po nuklearnej wojnie świat powoli powstaje z kolan. Takiej prawdy dowiedzieliśmy się jako Artem w "Metro Exodus", gdy opuściliśmy Moskwę, gdzie zatrzymał się czas. "Droga stali i nadziei" opowiada o bohaterach jak Artem, którzy przełamują wieloletni impas i ruszają w nieznane im rewiry, by odmienić swoje życie.

Co jednak znajduje się w samej książce? Tak odpowiada na pytanie autor – Dimitrij Manasypow.

Jest w niej stal i nadzieja. Do tego trochę ołowiu, człowieczeństwo, barbarzyństwo, ból, krew, drobne tragedie i jeszcze drobniejsze, a przez to istotniejsze, radości. Stal jest nie tylko w nożach, siekierach, naostrzonych gazrurkach, młotach i broni palnej. Stal to szyny jednej z najstarszych rosyjskich kolei, łączącej Moskwę z Syberią. Całość rozgrywa się w trzech obwodach Rosji leżących daleko od Moskwy. Są tu wielka rzeka Wołga przepływająca przez Samarę, bezkresne uralskie stepy Orenburga i niegdyś zielone lasy i łąki Baszkirii.

Dziki Zachód: Calamity Jane
dziki zachód: calamity jane

Wydawnictwo Lost In Time w swoim trzecim albumie zabiera czytelników do świata Dzikiego Zachodu. "Calamity Jane" opowiada historię amerykańskiej rewolwerowczyni, która jest autentyczną postacią z kart historii.

Życie kobiet w XIX wieku na Dzikim Zachodzie nie należało do najłatwiejszych. To świat zdominowany przez mężczyzn, w którym przemoc jest na porządku dziennym. Boleśnie przekonuje się o tym 16-letnia Martha Cannary, pracująca w domu publicznym i choć nie w roli prostytutki, to nadal wzbudzająca zainteresowanie zezwierzęconej klienteli. W międzyczasie w okolicy pojawia się łowca głów, Dziki Bill, a na wyższych szczeblach dochodzi do szemranych biznesowych układów.

Czerwony lotos

Czerwony lotos – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
czerwony lotos

Gdy sięga się po książki wydane przez Fabrykę Słów, można całkiem łatwo przewidzieć, co nas czeka. Jest to jak najbardziej uzasadniony wybór dla każdego fana dark fantasy. Arkady Saulski też już miał okazję pokazać mi, co potrafi, podczas lektury "Serca Lodu". Teraz zaś pora przekonać się, czy spełnił pokładane w nim oczekiwania na stronach swego najnowszego dzieła, ochrzczonego nazwą "Czerwony lotos".

Legendy Nipponu opowiadają wiele o Duchach. Przekazują, iż są to porwane dzieci, opętane na duszy i ciele, by stworzyć z nich bezlitosnych wojowników, którym nikt nie może równać. Poddawani potężnym przemianom znacznie wykraczają poza zdolności zwykłych śmiertelników i są doskonałymi narzędziami w rękach swoich panów. Tym, o czym jednak się nie wspomina, to fakt, że mimo swych przemian pozostają ludźmi.

Deadly Class: 1988 Karuzela
deadly class: 1988 karuzela

Nowe początki

W świecie "Deadly Class" dużo się pozmieniało. Po wydarzeniach z poprzedniego tomu na główną postać awansowała Saya, a pozostała część dawnej ekipy... Cóż, powiedzmy, że w Akademii Zabójców Kings Dominion nikt nie cacka się z młodzikami. Tu odbywa się ciągła walka o przetrwanie, a rozpoczęcie drugiego roku nauki jest niczym nowe rozdanie.

W Akademii pojawiają się świeży uczniowie, pochodzący z różnych regionów oraz z własnymi problemami i motywacjami, nieświadomi tego, co ich czeka podczas nauki. Starzy wyjadacze, tworzący Samorząd Uczniowski, wcześniej byli zmobilizowani na wspólnym celu, ale gdy ten został osiągnięty, zaczynają rywalizować o władzę. W tym wszystkim ważna okazuje się Saya, pupilka mistrza Lin, ścigana przez przeszłość i mimowolnie integrująca się z nowym narybkiem.

Giant Days: Bądź dla niego miła, Esther
giant days: bądź dla niego miła esther

Co nowego u bohaterek "Giant Days"? Święta i rodzinne problemy w familii Ptolemy, sprawy sercowe, walka z korporacjami i garażowe tajemnice. Innymi słowy, historie bliskie zwykłym ludziom, z dużą porcją humoru, przyjaźnią i sympatycznymi postaciami – w przerysowanej, niebanalnej formie.

Siódmy tom serii otwierałem jednak z pewnymi obawami. Trochę minęło od czasu, gdy ostatni raz widziałem się z bohaterami, więc czy z powrotem odnajdę się w ich świecie? Niepotrzebny strach, wystarczyło parę pierwszych stron, by na twarzy zawitał uśmiech, sympatie odżyły, a kolejne epizody przyjemnie pochłaniały uwagę. To jest taki relaks, jakiego każdy potrzebuje. Z celnymi, zabawnymi komentarzami, które łatwo można odnieść do swojego życia, bo skojarzą się z czymś lub kimś znajomym.

Omega Men. To już koniec
omega men. to już koniec

Z fabularnego szkicu "Omega Men. To już koniec" przypomina dystopijne historie takie jak "Igrzyska śmierci" czy "Niezgodna". Jest sobie układ Wega rządzony przez Cytadelę, ci u góry mają dobrze, ci u dołu – już gorzej. Grupa buntowników sprzeciwia się obecnemu stanowi rzeczy i jej działania zostają uznane za terroryzm. Sęk w tym, że pod tą bazową historią skrywa się drugie dno, a w dodatku prowadzi ona do ciekawego, zastanawiającego zakończenia.

Tom King? Wchodzę w to. No dobra, nie wszystko, czego się dotknie, jest złote ("Kryzys bohaterów"), ale za "Visiona", "Mister Miracle'a" i serię "Batmana" w "DC Odrodzenie" Amerykanin zasłużył na spore uznanie. "Omega Men. To już koniec" nie wpisuje się w listę najlepszych tytułów tego scenarzysty, ale nadal jest godne uwagi. Jeśli coś zawiodło, to właśnie ta powierzchowna warstwa będąca tylko solidną space operą. Ferwor wydarzeń spowalnia ekspozycja, intrygi czasem zaskakują, lecz są dość proste, a między bohaterami rzadko czuć zgranie i istnienie głębszych relacji (nie wiem, czy to celowe).

Wczytywanie...