Motyw zwierząt, zachowujących się i myślących jak ludzie, od zawsze cieszył się zainteresowaniem autorów. Traktuję podobne pomysły z naprawdę dużym respektem; wszak w jednej z najpiękniejszych książek mojego dzieciństwa ("Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury") oraz w jednej z najlepszych książek w ogóle ("Wodnikowe Wzgórze") główne role grają właśnie zwierzęta. Dlatego też szczerze ucieszyłem się, kiedy dano mi możliwość zrecenzowania znanego dzieła Kennetha Grahame’a pt. "O czym szumią wierzby".
A szumią o wielu interesujących rzeczach – trzeba jedynie umieć wsłuchać się w ich głos.