Cyberpunk 2077: Gdzie jest Johnny?
cyberpunk 2077. gdzie jest johnny?

Przyznam szczerze, że "Cyberpunk 2077" mnie ominął. Nie, żebym był negatywnie nastawiony wobec tego uniwersum, zwyczajnie nie wsiadłem w ten hype train, a z tytułem zapoznam się kiedyś, przy jakiejś okazji. Tak więc do świata wprowadziła mnie nie gra, lecz zilustrowany przez Giannisa Milonogiannisa komiks według scenariusza Bartosza Sztybora, "Cyberpunk. Gdzie jest Johnny?". Jak poczułem się, wchodząc do Night City?

To drugi komiks napisany przez Bartosza Sztybora, którego sposób opowiadania historii spodobał mi się przy okazji jego wcześniejszych "Zatartych wspomnień". Względem serii komiksów o Wiedźminie zaskoczył mnie nieco sposób wydania: miękka oprawa i niewielka liczba stron – zaledwie 68. Cóż, nieco stosownie względem poziomu popularności marki, jak przypuszczam, niech żyje wolny rynek.

Mercy, tom 3: Kopalnia, wspomnienia i śmierć
mercy

Po niespełna półtora roku od wydania pierwszego tomu do sklepów trafił finał "Mercy". Czy na ostatniej prostej seria nareszcie chwyciła za serducho?

Trzeci tom wieńczy losy lady Hellaine, jej przybocznego kamerdynera Goodwilla, małej Rory i naturalnie także łowców z Woodsburgha. Już pierwsze strony zwiastują, że Mirka Andolfo postanowiła wyraźnie podkręcić tempo, zmierzając ku rozwiązaniu całej intrygi związanej z kopalnią znajdującą się w miasteczku. Krótka retrospekcja, przeskok do rozmowy łowców, potem szybkie zajrzenie do alkowy, do której Hellaine zaprosiła naiwnego Gregora i równie urywkowa demonstracja prawdziwej twarzy Goodwilla, na co dzień skrytego pod chłodną maską wyniosłości i obojętności – otwierająca album sekwencja nie do końca oddaje, z czym mamy do czynienia w ostatniej odsłonie serii.

Diuna: Ród Atrydów. Tom 2
diuna: ród atrydów. tom 2

Początek 2022 roku dał nam drugi tom "Rodu Atrydów", bezpośrednio kontynuujący dobrze znane wątki. Leto Atryda, odkrywszy buntowników na planecie IX, próbuje zaalarmować ród Verniusów o zbliżającym się zagrożeniu, lecz z marnym skutkiem, po czym wraz z nimi staje się świadkiem wybuchającego konfliktu. Szaddam coraz niecierpliwiej krąży wokół imperatorskiego tronu własnego ojca. Równolegle Pardot Kynes zaraża mieszkańców Arrakis wizją terraformacji pustynnej planety w istną oazę, aczkolwiek musi przełamać sceptyczne nastawienie przywódców Fremenów.

Środkowa część komiksowej adaptacji "Rodu Atrydów" po trosze cierpi przez swój pierwowzór, a po trosze przez operowanie jego fabułą. Linia poświęcona młodemu Leo Atrydzie przedstawia bunt – ale tak po prawdzie to mógłby być dowolny bunt, jaki autorzy by sobie wymyślili. Ot, garść wybuchów, szczypta strzelanin, szybka ewakuacja z pospiesznymi pożegnaniami i zamykamy temat. Czy to wielka wada?

Authority. Tom 2

Authority. Tom 2 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
authority. tom 2

Każdy heros prędzej czy później boryka się z organizacjami lub przedstawicielami rządów, pragnącymi nałożyć nań swoisty kaganiec. Problem ten nie mógł zatem ominąć grupy Authority.

W drugim tomie Authority staje się już nie tyle rozpoznawalna, co wręcz słynna na całym świecie. Popularność oznacza także nowe kłopoty. Wprawdzie większość zwykłych ludzi zaczyna ich darzyć szacunkiem, a nawet swoistym kultem, lecz politycy będący u sterów mocarstw widzą w nich również zagrożenie. Niektórzy amerykańscy przedstawiciele elit są wręcz zaskoczeni, kiedy Authority odżegnuje się od przynależności do Ameryki i zamiast tego nazywa się obrońcami całej ludzkości. Nie wszystkim jednak odpowiadają brutalne metody herosów – w większości przypadków stawiają na likwidację zagrożenia raz na zawsze, a pozbawianie wolności przestępców zdarza się niezwykle rzadko. Tym razem jednak grupa ma także nowego przywódcę, jej zadaniem jest zaś ochrona małej Jenny Quantum – nowego wcielenia Jenny Sparks, jeszcze niedawno liderki Authority, która odradza się co stulecie.

Pustynny książę. Księga II
pustynny książę. księga ii

Wstępy można pisać długie lub krótkie. Zależy to od pisarza oraz materiału, z jakim ma się do czynienia. Ich wartość należy docenić, ale czasem po prostu warto je wyrzucić do kosza. Każdy, kto weźmie się za ten tekst, raczej wie, czego się spodziewać, a więc po prostu przedstawię wam moje przemyślenia na temat drugiej księgi "Pustynnego Księcia".

Przepowiednia, która ściągnęła Olive na pustynię, teraz ją tam utrzymuje. Rola, jaką ma odegrać w obronie Pustynnej Włóczni, prowadzi ją do Labiryntu, gdzie u boku Sharum przyjdzie jej stanąć do walki z demonami. Przelewając ich krew będzie mogła poznać uroki życia, a także moc drzemiącą w jej dwoistej naturze. Tymczasem na Północy los Leeshy i Renny nadal pozostaje nieznany. Do tego liczba zaginionych rośnie. Darin wraz z Selen, Arickiem i Rojvah sami będą musieli ruszyć na wyprawę poszukując odpowiedzi oraz by odnaleźć własny szlak przez życie, wytyczany przez nową sytuację, brzemię ich rodziców i własne pragnienia.

Boska komedia Oscara Wilde’a
boska komedia oscara wilde'a

Kiedy twórca opowiada o swoim ulubionym pisarzu, można mieć podejrzenie, że wyjdzie z tego ciężkostrawna laurka. Javier de Isusi wymyka się tym sidłom i choć efekty jego pracy bezsprzecznie stanowią hołd dla Oscara Wilde'a, to jednak daleko im do fanowskiej ckliwości.

"Boska komedia Oscara Wilde'a" opowiada o trzech ostatnich latach życia słynnego pisarza, czyli już po odbyciu kary dwóch lat więzienia, na które został skazany za sodomię. Po zmianie nazwiska, już jako Sebastian Malmoth, przenosi się do Francji, lecz w artystycznej społeczności i tak każdy doskonale zna jego prawdziwą tożsamość. Brak środków do życia, liczne długi, niechęć do pisania nowych utworów i ciągnąca się niesława nie pozwalają mu stanąć na nogi. W dalszym ciągu może jednak liczyć na wsparcie przyjaciół z artystycznej bohemy, wierzących w niezrównany talent Wilde'a.

Inne
prawa do filmów i gier władców pierścieni na sprzedaż

Uniwersum Śródziemia to coś, czego nikomu nie trzeba przedstawiać. Najsłynniejsza trylogia Tolkiena obrosła w naszych kręgach ogromną legendą i licznymi produkcjami, tak lepszymi jak i gorszymi. Stworzenie dzieła w tym świecie po prostu gwarantuje przyciągnięcie ogromnej uwagi, a teraz ktoś będzie mógł spełnić to marzenie. Stanie się tak z powodu wystawienia praw licencyjnych przez The Saul Zaentz Company.

Daphne Byrne

Daphne Byrne – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
daphne byrne

W ciągu roku Egmont zaserwował miłośnikom grozy aż pięć albumów z kolekcji Hill House Comics, sygnowanej nazwiskiem Joego Hilla. Sygnowanej, ponieważ pisarz pracował zaledwie nad dwoma z nich, w pozostałych oddając fotel scenarzysty innym autorom. Z kolei w zapowiedzi "Daphne Byrne" pada stwierdzenie, że to ostatnia odsłona tejże kolekcji. Niestety najlepsze, co ów kolekcja miała do zaoferowania, dostaliśmy na początku.

W komiksowym debiucie dramatopisarka i scenarzystka filmowa Laura Marks zabiera czytelników do XIX–wiecznego Nowego Jorku. Tam poznajemy tytułową Daphne, czternastolatkę, próbującą podnieść się po stracie ojca. To samo tyczy się zresztą jej matki, lecz pani Byrne uczęszcza na spotkania ze spirytystką, aby pozostawać w kontakcie z mężem w zaświatach. Pewnego razu na wieczorek zabiera także córkę, lecz ta dostrzega wybiegi szarlatanów i od tego momentu stara się odciągnąć matkę od naciągaczy żerujących na rodzinnej tragedii. Jednakże Daphne ma własne problemy i to nadnaturalne – nawiedza ją Brat, ponura istota, którą dostrzega tylko dziewczyna. Wizje przeradzają się w nieustanną obecność podszeptującej mary.

Książę Kaladanu
książę kaladanu

Kontynuacje wielkich dzieł tworzone przez innych autorów z reguły nie są udane. W najlepszym wypadku mogłyby być dobrą opowieścią jako osobny byt, lecz podpięte pod istniejące uniwersum wypadają co najmniej przeciętnie. Nie inaczej rzecz ma się z "Księciem Kaladanu" duetu Briana Herberta i Kevina J. Andersona.

Obaj twórcy wzięli na warsztat dobrze napisane postacie innego autora i osadzili je we własnej opowieści. Jest to niezwykle trudne wyzwanie, by dokonać pewnego rodzaju pastiszu, oddać odpowiednio złożoność ich osobowości. W przeciwnym razie bohaterowie tracą na wiarygodności. Tak też niestety stało się w "Księciu Kaladanu". Poziom intryg istotnie spadł. Biorąc pod uwagę ich skalę i zawiłość ukazaną w "Diunie", znaną z określenia "finta wewnątrz finty w fincie", ta powieść jest nieomal historią kłótni w piaskownicy względem pierwowzoru.

Maska. Tom 1

Maska. Tom 1 – recenzja komiksu

Dodał: , · Komentarzy: 0
maska

Pamiętacie "Maskę"? Komedię, w której Jim Carrey ze zwykłego urzędnika bankowego przemieniał się w zwariowanego i niezniszczalnego gościa z zieloną twarzą? Spieszę poinformować, że niedawno po polsku wyszedł komiksowy pierwowzór. Jeśli jednak myślicie, że będzie to powtórka z rozrywki, to cóż – nic bardziej mylnego.

Tytułowa maska zadebiutowała jeszcze w 1987 roku. Wieść gminna niesie, że jedną z inspiracji dla twórców (scenarzysty Johna Arcudiego i rysownika Douga Mahnke'a) byli Joker oraz Creeper, postacie mające swój rodowód w DC Comics. I o ile szaleństwo tego pierwszego nietrudno dostrzec w Wielkim Łbie (tak nazywani są nosiciele maski), o tyle twórcy od początku postanowili podkręcić tę cechę do oporu.

Wczytywanie...