Świat Tolkiena to uniwersum, które odcisnęło ogromny wpływ na literaturze fantastycznej i wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Nie trzeba o tym przekonywać nikogo, kto słyszał choćby o serialu tworzonym przez Amazon. Ale to w dalszym ciągu nie wszystko. Wydawnictwo Zysk i S-ka zapowiedziało program wydawniczy, w ramach którego mają się ukazać kolejne książki z tego uniwersum.
Śniący bogowie, dewy i tajemne rytuały to potencjalny zestaw głównych elementów konstrukcji świata, brzmiący jak przepis na udaną powieść fantasy. Tasha Suri tymczasem dobrze z niego skorzystała – "Cesarstwo Piasku", otwierające cały cykl, to książka, z którą warto się zapoznać.
Główną bohaterką powieści jest Mehr, córka cesarskiego gubernatora i wygnanej metresy pochodzącej z prześladowanego w państwie ambhańskim ludu Amrithi. Po swojej rodzicielce przejęła ona liczne zwyczaje i wierzenia tej ludności, pomimo problemów, jakie mogłoby to ściągnąć – zwłaszcza że stało to w sprzeczności z oficjalnymi, państwowymi kultami. Gdyby jednak w związku z tym nie wynikły jakieś kłopoty, to nie byłoby o czym opowiadać! Tak więc na skutek pewnej szlachetnej, choć lekkomyślnej decyzji, Mehr ściągnęła na siebie problemy, w związku z którymi została poślubiona mistykowi i zabrana do świątyni Mahy, pierwszego cesarza, sprawującego w swoim imperium władzę religijną. W jakim celu była im potrzebna? O tym czytelnik dowie się, zapoznając się z powieścią.
Sir Terry Pratchett należy do panteonu najbardziej rozpoznawalnych autorów współczesnej literatury fantasy. Jego znakami rozpoznawczymi są szczególny humor i wyobraźnia, która umie przekraczać wszelkie granice – tak pozorne, jak i te bardziej konkretne. Jego śmierć była wielkim ciosem dla milionów czytelników na całym świecie, ale dziedzictwo pisarza wciąż trwa. Na chwilę obecną klejnotem jest ostatnie dzieło opatrzone jego nazwiskiem, stanowiące zbiór najwcześniejszych opowiadań, przez wiele lat trzymanych w szufladzie, by teraz doczekały się redakcji i wydania. Kompilacja ta otrzymała tytuł "O jaskiniowcu, który podróżował w czasie".
Książka nie ma jakiegoś ustalonego motywu przewodniego. Jest to po prostu zbiór niepowiązanych ze sobą, krótkich opowieści. Jedna może opowiadać o podróży w kosmos, inna o próbie ustalenia poprawnej pogody. Zgodnie z opisem zawartym w dziele są to opowiastki stworzone przez Pratchetta w początkach swojej twórczości dla gazet "Bucks Free Press" i "Western Daily Press"...
Nie jestem miłośnikiem "Gwiezdnych Wojen", lecz daleko mi do antyfana. Oglądałem kilka filmów z tego uniwersum, jak dla mnie jest to taka efekciarska bajka, gdzie miecze świetlne robią "zium – zium" i przecinają ludzi. Owszem, delikatnie sobie pokpiwam w tym momencie, ale to całkiem niezły "odmóżdżacz". Dałem więc piętnastemu tomowi zbiorów komiksów "Star Wars Komiks: Łotry i Rebelianci" szansę... Nie skorzystał z niej.
Seria "Star Wars Komiks" począwszy od samej okładki wprost krzyczy do czytelnika: "jestem budżetowy!". Niektóre magazyny mają lepszą jakość wydania niż ona. Jedynym usprawiedliwieniem tego stanu rzeczy jest cena: równie budżetowa, bo wynosząca 19.99. Poszczególne komiksy nie mają nawet okładki – tytuł i autorzy są podani w lewym górnym rogu pierwszego kadru każdego z nich. Poza jednym paradoksalnym wyjątkiem, do którego jeszcze wrócę...
Autor serii "Metro" i jeden z najbardziej docenianych rosyjskich pisarzy fantasy Dmitrij Głuchowski znalazł się na celowniku rodzimego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Znany z krytyki moskiewskiej polityki, niejednokrotnie publikował na łamach niezależnych mediów własne opinie, w tym liczbę zabitych podczas trwającego konfliktu w Ukrainie. Portal Mediazona donosi, że Głuchowski jest na liście poszukiwanych kryminalistów, choć pisarz już wcześniej przezornie opuścił terytorium Federacji Rosyjskiej.
Gdy dowiedziałem się, że w domu czeka na mnie paczka z ostatnią częścią "Drogi Szamana", pojawiła się u mnie mieszanka uczuć. Jako że od końcówki piątki moim zdaniem seria trochę podupadła, nadzieja na poprawę krzyżowała się z pewną rezygnacją. Towarzyszyło temu też zwyczajne zdziwienie, bo biorąc pod uwagę wynikłe z sytuacji politycznej zawieszenie wydania tej książki, nie spodziewałem się jej ujrzeć jeszcze przez pewien czas. No ale jak już jest, to można mieć trochę rozrywki i wypełnić zobowiązania, co? Tak więc pora wziąć się za omówienie "Na tropie stwórcy" Wasilija Machanienko.
Można by pomyśleć, że to już koniec wielkich przygód. Niecny spisek rozbity, Pan Ciemności pokonany. Machanowi zostało już tylko żyć długo i szczęśliwie, rządząc klanem i robiąc nowe przedmioty, co? No oczywiście, że nie!
Od dziś możemy nabyć pierwszy tom serii Alfa & Omega, czyli "Wilczy trop", za którym stoi Patricia Briggs. To drugie wydanie tej pozycji, którego ponownie podjęła się Fabryka Słów. Tym razem możemy liczyć na nieco zmienioną okładkę, choć wciąż wyglądającą niemal tak samo jak pierwowzór Dana Dos Santosa, jak też obietnicę zaznajomienia polskich czytelników z dwoma pozostałymi tomami – "Hunting Ground" oraz "Fair Game". Póki co jednak pozostaje nam "Wilczy trop", za który będziemy musieli zapłacić 49.90 PLN.
Był czas, gdy opowieści szpiegowskie notowały bardzo dobre wyniki. Na Zachodzie prym wiodły chociażby powieści Fredericka Forsytha czy Iana Fleminga, w Polsce zaś popularny był cykl komiksów o Kapitanie Hansie Klossie oraz jego ekranizacja "Stawka większa niż życie", a Związek Radziecki szczycił się wybitnym arcyszpiegiem, towarzyszem Stirlitzem.
"Ekspozytura Rygor" wydaje się być bliska Klossowi. Nie tylko dlatego, że w jednym kadrze przewija się postać o, jak mi się wydaje, znajomych rysach – czyżby "easteregg"? Oba te utwory są również komiksami propagandowymi. Ten charakter jest wprost niezaprzeczalny – w jego powstanie zaangażowany był polski wywiad, zaś komentarz na skrzydle okładki jest opatrzony podpisem szefa Agencji Wywiadu, Piotra Krawczyka (notabene ten tekst trąci typową firmową gadką ze "światem zewnętrznym"). Choć słowo "propaganda" to termin obecnie nacechowany negatywnie, niekoniecznie tak należy go w każdym aspekcie postrzegać. Przecież Kloss czy Czterej Pancerni byli świetni! Ba, pójdźmy dalej – reżyser Leni Riefenstahl nie można przecież odmówić talentu! Dla formalności, mówię o funkcji dzieła, nie idei czy systemie, któremu one miały służyć, czego proszę nie mylić. Czy zatem mamy do czynienia z Hansem Klossem na miarę wolnej i demokratycznej III RP?
Już pod koniec tego tygodnia dzięki wydawnictwu Galeria Książki na sklepowe półki oraz do magazynów sklepów wysyłkowych trafi trzeci tom cyklu Królestwo Mostu, czyli "Niechciany następca". Danielle Jensen kontynuuje losy wojowniczki Zarrah, która nie cofnie się przed niczym, aby zabić króla sąsiedniej Maridriny oraz ukarać każdego z Veliantów. Sprawę komplikuje dopiero co poznany Maridrin, przez co nasza bohaterka zastanawia się nad prawdziwymi motywami swoich działań, próbując akty przemocy tłumaczyć walką o sprawiedliwość.
Smutna wiadomość dla fanów fantastyki w całej Polsce. Pisarka Maja Lidia Kossakowska zginęła dzisiejszej nocy w pożarze domku letniskowego w Starych Załubicach w gminie Radzymin. Straż została powiadomiona o katastrofie przez męża pisarki Jarosława Grzędowicza, który na szczęście odniósł tylko niewielkie obrażenia. Po przybyciu na miejsce strażacy natychmiast rozpoczęli akcję gaśniczą, ale niestety, gdy po kilkudziesięciu minutach udało się opanować żywioł w środku pomieszczenia znaleziono zwęglone zwłoki pani Kosakowskiej.