Filmy fantastyczne

Lok Supermana na głowie Cavila

Dodał: , · Komentarzy: 0

Dostępne są już zdjęcia, na których widać Henry'ego Cavila z charakterystyczną fryzurą Supermana.

henry cavil, superman, men of steelhenry cavil, superman, men of steel

Aktor, znany chociażby z roli w Dynastii Tudorów, wcieli się w Clarka Kenta w zapowiadanym na 2013 rok filmie Men of Steel.

Poinformowano także, że do obsady dołączy Lawrence Fishbourne. Aktor wcieli się w rolę Perry'ego White'a – redaktora naczelnego Daily Planet.

Filmy fantastyczne

Do sieci trafiły zdjęcia Toma Hardy'ego w kostiumie Bane'a, która to postać pojawi się w nadchodzącej kolejnej filmowej części przygód Batmana – The Dark Knight Rises.

batman, the dark knight risesbatman, the dark knight rises

Ponadto pojawiło się też nowe wideo, na którym możemy zobaczyć Bane'a ("Zgubę" w polskiej wersji). Znajdziecie je w rozszerzeniu newsa.

Filmy fantastyczne

„The Dark Knight Rises” – oficjalny teaser

Dodał: , · Komentarzy: 7
the dark knight rises

Z niecierpliwością odliczam dni do premiery „The Dark Knight Rises”, pomimo tego, że sagę o Batmanie uważam za brzydką skazę na pięknej filmografii Christophera Nolana. W moim mniemaniu „Początek” w pewnych momentach strasznie wiał nudą, gra aktorska (szczególnie Liama Neesona oraz Katie Holmes) i choreografia walk pozostawiała sporo do życzenia, a scenariusz zawierał kilka nieprzyjemnych dziur. Natomiast „Mroczny Rycerz” był produkcją o kilka klas lepszą, jednakowoż patos i „czarno-biała” wizja świata, skutecznie podkopały misterne starania artystów oraz ekipy realizacyjnej, całkowicie rujnując finał.

Owszem, trudno jest ukryć fakt, że nawet z tymi mankamentami, były to filmy dobre, których nie powstydziłby się absolutnie żaden reżyser. Niestety, od wizjonera takiej klasy jak Christopher Nolan wymagam znacznie więcej niż od przeciętnego wyrobnika, który kręci głupiutkie blockbustery i trzepie niemałe pieniądze na ciemnych fanach. Oczekuję nietuzinkowych rozwiązań, wyznaczania nowych ścieżek w kinematografii, znakomitego połączenia wciągającej akcji z fragmentami skłaniającymi do głębszej refleksji, istnej podróż do krainy snów. Konkludując, seans ma mnie zwalić z nóg i spowodować, że będę uważał zakup biletu za interes życia.

Czy „The Dark Knight Rises” przeskoczy wysoko postawioną poprzeczkę? W końcu do trzech razy sztuka, a oficjalny teaser filmu nastraja optymistycznie.

Filmy fantastyczne

„Coś” powraca

Dodał: , · Komentarzy: 3
the thing, coś

Przyznam otwarcie, że informacja o planach stworzenia prequela „Coś”, legendarnego filmu Johna Carpentera, zmroziła mi krew w żyłach. Primo, jakiekolwiek dotykanie tematu dzieła tak wiekopomnego traktuje z marszu jako herezje i nieufnie patrzę na ręce chciwych reżyserów oraz plastikowych gwiazdeczek, które mogą sprofanować mój obiekt kultu swoimi brudnymi paluchami. Secudno, moloch hollywoodzkiego przemysłu filmowego, który stopniowo odgrzebuje znane marki, aby potem je bezlitośnie wydoić (3D, green screen, CGI, PG-13 i tego typu szajs trawiący współczesną kinematografię), przeraża mnie bardziej niż niejeden horror. Tertio, dzisiejsza forma kina grozy, opierającego się na wyświechtanym schemacie – kilkuminutowa cisza, raptowne wyskoczenie psychopaty/kosmity/zombie, który rzuca się na zaskoczonego bohatera z nierozłącznym wrzaskiem i pianą na ustach. Flaki latają wszędzie, krew leje się hektolitrami, a widzowie podskakują na siedzeniach. Najważniejsze, aby było głośno, efektownie i szokująco. Zero kreatywności, kompletny brak wyrafinowania ani sekundy refleksji. Nuda, nuda, nuda...

Dzieło Carpentera opierało się na zupełnie innych fundamentach. „Coś” rozkręcał się bardzo leniwe, wręcz sielsko i stopniowo przytłaczał widza ciężką atmosferą (stacja polarna na kompletnym odludziu – żerowanie na skrytych klaustrofobicznych lękach)

Filmy fantastyczne
harry potter, insygnia śmierci, część ii, plakat

Stało się. Dzisiejszego dnia do polskich kin trafił finał przygód najprawdopodobniej jednego z najpopularniejszych czarodziejów wykreowanych przez ten świat. A my, zgodnie z wcześniejszą obietnicą, serwujemy Wam recenzję ósmej części filmowej sagi opartej na książkach J. K. Rowling.

Nie okłamujmy się – filmy i książki opowiadające walkę Harry'ego Pottera z lordem Voldemortem były (i chyba nadal są) jednymi z największych kasowych hitów. O ile filmowe adaptacje były dla niektórych średnio udane, to, trzeba przyznać, że za każdym razem generowały one ogromne przychody. Nie powinien więc dziwić fakt, że filmowe "Insygnia Śmierci" zostały podzielone na dwie części. Przecież dzięki temu do wytwórni filmowej trafi jeszcze więcej pieniążków, które w tych czasach są siłą napędową każdego producenta. Z drugiej jednak strony, widz ma świadomość, że dzięki takiemu ruchowi reżyser zdołał przedstawić jeszcze więcej wydarzeń z książki. Bo ja, dla przykładu, często spotykałem się ze stwierdzeniem, że filmowe adaptacje są za bardzo "wykastrowane" względem książki.

Kończę z tym gdybaniem, bo to, co ja piszę, jest tylko moimi przemyśleniami, które wcale nie muszą być prawdziwe. Tak więc jeżeli jeszcze zastanawiacie się nad tym, czy "Harry Potter i Insygnia Śmierci: część II" jest wart wydania pieniędzy na bilet, to przeczytajcie recenzję Wiktula!

Filmy fantastyczne

Już dziś (a dokładnie – jutro), minutę po północy do naszych kin zawita ostatnia odsłona superprodukcji o losach najsłynniejszego okularnika w dziejach. Na pewno wielu z Was zastanawia się, czy warto umilić sobie któryś dzień lub wieczór, kupując bilet na seans tego filmu. Odpowiedź, a może raczej podpowiedź, poznacie tuż po premierze, bo już w czwartek na GameExe pojawi się recenzja drugiej części "Insygniów Śmierci".

harry potter, deathly hallows, insygnia śmierci, film
Filmy fantastyczne

Recenzja "Transformers 3" na GameExe

Dodał: , · Komentarzy: 0

Pierwszego lipca pojawiła się w kinach trzecia już część kultowej serii "Transmorers", która słynie z tego, że z filmu na film staje się coraz gorsza. Jaka poszło tym razem? Postanowiłem odpowiedzieć na to pytanie w recenzji pisanej pod wpływem emocji. Czy trzecia odsłona przygód gadających ciężarówek zbliżyła się do poziomu równie kultowego "Power Rangers", słynnego "Generała Daimosa", czy też czegoś jeszcze innego? Sprawdźcie sami i przekonajcie się, czy oglądając ten film nie popełnicie kosztownego błędu.

transformers, film

Wszystkim, którzy nie będą mogli pogodzić się z moim spojrzeniem na sprawę, polecę recenzję Nostalgicznego Krytyka (niestety nie doczekała się jeszcze tłumaczenia). Chciałbym również wszystkich gorąco przywitać, to mój pierwszy news i mam nadzieje, że nie ostatni!

Filmy fantastyczne

Zemsta podobno najlepiej smakuje na zimno i jest najsłodszą rozkoszą bogów. Ile w tym prawdy, trudno orzec. Jednakowoż dla Conana jest ona jedynym chlebem, którym się karmi, paliwem, dzięki któremu płonie jego ogień. Myśl, że pewnego dnia na jego ostrzu, będzie stygnąć krew zabójcy jego ojca, trawi go od środka. Czy jego marzenie się spełni? Przekonamy się już 19 sierpnia.

Kolejny raz potwierdza się zasada, że przy paleniu wiochy oraz mordowaniu jej mieszkańców, nie należy pozostawiać nikogo przy życiu – nawet kobiet i dzieci. Konsekwencje takiego zaniedbania za kilkanaście lat mogą okazać się fatalne. Haniebne i gorszące podejście? Owszem, ale jakież prawdziwe.

Do rzeczy. Cóż, o ile zwiastuny nastrajają optymistycznie i zapowiada nam się niezgorsze kino akcji, to wciąż nie mogę przeboleć Jasona Momoa w roli Conana. Może jestem uprzedzony czy coś, ale dlaczego to zawsze musi być zacofany umysłowo i emocjonalnie facet, który nażarł się za młodu sterydów? Na dodatek gość jest „zbyt czysty”, wygląda jakby urwał się z okładki magazynu „Muscle and Fitness”, a nie z pola bitwy. Chcę prymitywnego i trzeźwo myślącego skurczybyka, a nie narcyza, którego nie potrafię nawet dobrze zrozumieć.

Filmy fantastyczne

Do kitu z takim urlopem! Nie dość, że zimno jak w listopadzie, a pogoda jakbyśmy żyli na północy Skandynawii, to na dodatek sezon ogórkowy w pełni. Developerzy nie kwapią się, aby odsłonić choćby najmniejszy rąbek tajemnicy z ich nadchodzących hitów, które wywołują u nas niekontrolowany ślinotok. Aura jest niby „barowa”, ale nie każdy może delektować się kuflem „jasnego pełnego” (dobra, dobra cwaniaczki – prawo to prawo), pieniądze również nie rosną na drzewach, a poza tym ileż można sączyć złotą ambrozję? Monotonia, nuda, totalna depresja.

Jako że początek tygodnia jest wybitnie leniwy, mam dla Was pewien lek, który może skutecznie przegnać wspomniane negatywne emocje. W poprzednim tygodniu ekipa krytyków z „Channel Awesome” (m.in. Nostalgia Critic, Angry Joe, Spoony czy Benzaie) obchodziła swoje trzecie urodziny. Oczywiście, obok standardowego tortu i poklepywania po plecach, grupa zebrała się, aby nakręcić razem jubileuszowi film dla swoich fanów. Zapewne się domyślacie, że tym razem padło na klimaty fantastyczne i jak przystało na zespół takiego kalibru, poziom porąbania tej produkcji sięga zenitu oraz wykracza poza jakąkolwiek skalę.

rycerze z przedmieścia, suburban knights
Rys. Marobot

„Rycerze z przedmieścia” to dzieło pełne humoru, celnie wyśmiewające schematy fantastyczne i czerpiące garściami z najpopularniejszych tytułów tego gatunku (zarówno z uznanych hitów, jak i totalnych rozczarowań). Mogę zapewnić, że każdy, kto nawet tylko delikatnie zanurzył się w klimaty fantastyczne, uśmiechnie się choć raz i doceni fantazje krytyków.

Pozostaje mi tylko zaprosić na seans. Cały film znajdziecie w rozszerzeniu, a o pasjonatów, którzy nie znają języka Szekspira, zadbał jak zwykle niezawodny zespół tłumaczy z TGWTG.pl, przygotowując w iście ekspresowym tempie popularną „lokalizację kinową”. Moje słowa uznania i szacunku.

Wczytywanie...