Niegdyś w radiu dało się usłyszeć rezolutną reklamę, w której zastanawiająco rozgarnięty dzieciak tłumaczył nam, że od pojedynczej dawki pewnego leku zdecydowanie silniejsza się podwójna dawka tego samego leku. Niby rozwiązanie proste ale – przynajmniej w założeniach twórcy tej reklamy – niezwykle odkrywcze. Dlaczego o tym mówię?
Pewnie dlatego, że z podobnego założenia wyszedł także Joss Whedon, który ma na swoim koncie seriale takie jak Buffy, Dollhouse czy Firefly. Po co fanowi komiksowych bohaterów jeden, kiedy może mieć ich kilka i to od razu w jednym filmie?
The Avengers (nad Wisłą znani jako "Mściciele") to grupa bohaterów, w skład której wchodzą: Thor, Kapitan Ameryka, Iron Man, Czarna Wdowa, Hawkeye, Hulk oraz Nick Fury. Można by rzec, że to śmietanka Marvela, na którą warto zwrócić uwagę przy okazji wcielających się w nich aktorów. Zadbano o to, by były to osoby, które wcześniej pojawiały się w swoich rolach przy okazji osobnych filmów, dodatkowo wzbogacone nowymi postaciami, wśród których moją uwagę najmocniej przyciągnęła oczywiście Czarna Wdowa, czyli Scarlett Johanson.