Cierpliwie czekamy sobie na trzecią odsłonę cyklu gier "Knights of the Old Republic", a tu nagle pojawiają się plotki, że tytuł ten trafi na duże ekrany, zaś scenariusz jest już bliski ukończenia. W filmie mamy zobaczyć wydarzenia znane z "jedynki".
Niespodziewane doniesienia pojawiły się na łamach serwisu BuzzFed i trzeba przyznać, że mile zaskoczyły każdego, kto z utęsknieniem wygląda każdego kolejnego filmu ze świata Gwiezdnych Wojen. Tym razem nie będzie to ciąg dalszy walki o Galaktykę i przedstawianie przyszłości, lecz początek nowej trylogii. Tak przynajmniej twierdzą niepotwierdzone źródła.
Tym samym trzeba na wszystko spojrzeć z przymrużeniem oka, co nie zmienia faktu, że tego rodzaju "plotki" są doskonałą okazją do wybadania rynku i sprawdzenia tematyki przez kolejnymi filmowymi adaptacjami. Dobrze wiemy, że chodzi przede wszystkim o pieniądze, zaś pierwszy "KotOR" wciąż cieszy się dużą estymą wśród graczy.
Podobno sam skrypt jest już na ukończeniu, zaś za reżyserię mieliby zabrać się panowie David Benioff i D.B. Weiss. Tak, to ci sami, którzy mają w dorobku ostatni sezon "Gry o tron". Pamiętajmy, że te nazwiska pojawiły się już w marcu, a więc przed premierą ostatnich odcinków walki o Westeros.
Jeśli czekacie na znane z gier postacie, to także możecie się rozczarować, bowiem jest tu mowa o adaptacji a nie typowym przenoszeniu już znanej historii. Pojawią się pewnie starzy znajomi, ale nowy kanon od Disneya ma nie po drodze z rozwiązaniami rodem z 2003 roku, stąd zmiany będą na pewno.
Mimo to mamy nadzieję i czekamy?
Komentarze
Kanon Disneya w ogóle jakkolwiek odnosi się do Starej Republiki? Nie pamiętam, żeby było coś o tak dalekich latach (a nawet jeśli, to historia mogła zatrzeć prawdziwe wydarzenia), a sama gra dawała wybory (twórcy będą musieli obrać jakąś drogę), więc pod tym względem mam zero obaw. Poza tym trudno byłoby przenieść grę 1 do 1, dlatego jak najbardziej spodziewam się zmian. Niemniej rdzeń zachowają, najważniejsze postacie powinny zostać. Mają naprawdę złoty materiał, bo ta historia ma bardzo wysoki poziom, a szerszej widowni jest nieznana. Tu przecież mowa o naprawdę szokującym zwrocie akcji na miarę tego z Vaderem, przejściach zarówno na Jasną, jak i na Ciemną Stronę Mocy, romansie między dwoma Jedi, motywie zgranej drużyny i podróży po niesamowitych miejscach...
Problem tylko w tym, że w filmie klimatu podróży mogą nie oddać ze względu na ograniczony czas. Może wyjść zbyt skrótowa akcja... Chyba że z całej jedynki zrobiliby trylogię? Ale chyba najbardziej widziałbym adaptację w postaci serialu.
Dodaj komentarz