Recenzja "Królestwa Słońca księgi 1 części 1" Briana D'Amato

1 minuta czytania

okładka, królestwo słońca, królestwo słońca księga 1 część 1

Koniec świata jest bliski! Apokalipsa sprowadzi na nas wszystkich zgubę, zniszczenie, a później nie będzie niczego. Nawet mięsnego jeża. I internetu. Niekoniecznie w tej kolejności. Gdzie wtedy będę wypisywał wszystkie moje trollowe bzdury z for? A może by tak... cofnąć się w czasie? Na przykład do realiów Majów, sklepać kilka mordek i przekonać ich do przeniesienia ostatecznej zagłady kilkadziesiąt lat wprzód. Brzmi sensownie? Hmm, chyba nie. Myślę, że zdecydowanie lepiej połączył to Brian D'Amato w swojej książce "Królestwo Słońca księga 1 część 1" (ale długi tytuł). A przynajmniej tak wynika z recenzji Ati. Chcecie poczytać?

Dobre powieści o podróżach w czasie już dawno zaczęłam traktować jak jednorożce czy prawdziwe dziewice – może kiedyś istniały, ale dzisiaj już zdecydowanie wyginęły. Niestety, zazwyczaj pisarze nie potrafią logicznie uargumentować teorii podróży w czasie, a już sam temat jest dość grząskim gruntem na powieść. Oddzielną sprawą pozostaje modny ostatnio temat końca świata, który w swojej najpopularniejszej formie miałby nastąpić 21 grudnia 2012, czyli 4 ahau 3 kankin lub 13.0.0.0.0. według rachuby Majów. Właśnie wokół tej przepowiedni oraz podróży w czasie obraca się najnowsza powieść Briana D'Amato.

Czytaj dalej...

Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...