Śledzenie komiksowych superbohaterów to niełatwa sprawa. Jednego dnia ogląda się Wolverine'a szlachtującego dziesiątki wrogów, a po krótkim odpoczynku od jego przygód rosomakiem okazuje się kobieta i to w dodatku mająca cztery tylko trochę mniej zabójcze siostrzyczki. I co ciekawe, to się nawet sprawdza.
Główną bohaterką jest Laura Kinney, podopieczna oryginalnego Wolverine'a. W pewnych kręgach, jak chociażby w tajnym korporacyjnym laboratorium, lepiej znają ją jako X-23, nie pierwszy i nie ostatni eksperyment na żywym organizmie. Dzięki pomocy Logana przestała być bezlitosną zabójczynią i jak na bohaterkę przystało, zaczęła ograniczać się do szlachtowania "tych złych". Problem w tym, że wspomniana korporacja nie próżnowała i w efekcie Laura ma cztery siostry. Wszystkim udało się zbiec, tylko co uczynią na wolności, skoro przez działania naukowców nie odczuwają ani empatii, ani nawet bólu?
Oczywiście starsza siostra bierze pod skrzydła uciekinierki, ale kłamstwem byłoby napisanie, że chętnie się na to godzą. Są nieufne, agresywne, kierują się żądzą krwi i zemsty. To element, który Tomowi Taylorowi udało się całkiem dobrze zrealizować, chociaż po opuszczeniu laboratorium ich zdezorientowanie powinno być większe. Można to jednak wybaczyć, skoro najważniejszą rolę odgrywa Laura, robiąca wszystko, aby dziewczyny nie powieliły jej błędów.