Adam Przechrzta zadebiutował w 2006 roku i od tego czasu wydał dziesięć książek. Kolejna – "Chorągiew Michała Archanioła" – zawiera typowe dla jego twórczości motywy, czyli wątki magiczne i szpiegowskie wplecione w alternatywną historię. Świat współczesny, choć przyjemny, bezpieczny na pewno nie jest. Mafia, terroryści, narkotyki i przekręty wszelakiej maści to może nie chleb powszedni, ale widok dość częsty. A co będzie, jeśli dodamy do tego jeszcze alchemię i święte relikwie?
Odpowiedź na to pytanie poznaje Janusz Korpacki, naukowiec specjalizujący się w historii i cybernetyce społecznej, posiadający nietypowe jak na mola książkowego umiejętności. Kiedy na prośbę swojego promotora i przyjaciela podejmuje się prywatnego śledztwa w sprawie tajemniczej śmierci, nawet nie podejrzewa, co na niego czeka i jakie siły mają w tym udział.
Świat powieści nie jest szczególnie zaskakujący. To czasy współczesne, z różnicą kilku lat wstecz. Bohater kilka razy ma do czynienia ze zjawiskami bądź przedmiotami, których nie można nazwać zupełnie normalnymi, są to jednak pojedyncze przypadki. Zasadniczo jest to dobrze znana czytelnikowi rzeczywistość, z problemami, które każdego mogą spotkać, choć niekoniecznie w tak ekstremalnej formie.
Do nietypowych przygód potrzebni są nietypowi ludzie. Doktor Korpacki pasuje do tej kategorii. Dowiadujemy się o nim całkiem sporo, ale nawet przez moment nie można pomyśleć, że to wszystko, co warto na jego temat wiedzieć. Naznaczone patologicznymi epizodami dzieciństwo i wzmianki na temat jego służby w wojsku – te informacje są fragmentaryczne i niejasne. Niby – jak sam stwierdza – miał spokojny przydział, lecz jego zestaw umiejętności i zainteresowań wyraźnie temu przeczą. Całości dopina spora inteligencja i szczególne poczucie humoru.
Książki wydawane przez Fabrykę Słów na ogół są zdobione ilustracjami i tak jest również w tym przypadku. Jarosław Musiał stworzył komiksowe grafiki – proste, porządnie wykonane i w dobrym guście. Dają poczucie realizmu i doskonale komponują się z historią.
Tytuł i opis książki sugerowały wyraźnie nadnaturalny klimat. Zostałem mile zaskoczony zwyczajnością. Tytułowa chorągiew jest tylko spoiwem fabuły. Przygody głównego bohatera, jego praca i życie osobiste toczą się zasadniczo bez udziału relikwii. Historia mogłaby być nieco bardziej zwarta, ale czytało się ją naprawdę przyjemnie. Nie trzeba wiele, wystarczy tylko talent autora, by zmienić prozaiczną codzienność we wciągającą historię. Polecam fanom nieco mroczniejszych opowieści.
Dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz