Yohan Radomski – ciekawostka: Francuz polskiego pochodzenia – i Jakub Rebelka postanowili stworzyć mroczne fantasy. Z jakim skutkiem? Nie najgorszym, ale z drugiej strony mogło być lepiej.
"Miasto psów część 1" to komiks liczący około sześćdziesięciu stron i początek dylogii, czyli po jego lekturze powinniśmy poznać dużą część historii. Dostajemy pokrótce opisany świat, przedstawienie najważniejszych postaci i główny problem. Tej pozycji daleko do oryginalności w tych aspektach, bo postawiono bardziej na epatowanie mrokiem. Ludzie dokonują tutaj czynów po prostu złych – od morderstw po kazirodztwo – tylko w opisie tego bagna zła, które wciąga bohaterów, nie zawsze widać jakiś cel.
W latach 90., ze względu na spadającą sprzedaż, DC postanowiło przekazać losy Ligi Sprawiedliwości w ręce Granta Morrisona, powszechnie znanego z "Azylu Arkham". Stworzone przez niego przygody o grupie herosów ze stajni DC zostały bardzo dobrze przyjęte. Czy po dwudziestu latach wciąż są warte uwagi?
Zwykłem rozpoczynać recenzje komiksów od fabuły i dopiero po jej ocenie przechodzić do analizy szaty graficznej. W tym wypadku zrobię jednak wyjątek, ponieważ to właśnie rysunki były dla mnie najmocniejszą stroną albumu, za którą odpowiada duet złożony z Howarda Portera i Johna Della. Na stworzonych przez nich planszach dzieje się doprawdy mnóstwo rzeczy.
Serce się raduje, gdy rodzimi autorzy szukają inspiracji w mitologii słowiańskiej. Podwójne to szczęście, gdy spędzają kilka lat, zgłębiając temat, by odpowiednio się przygotować do napisania powieści. A gdy w wyniku tych skrupulatnych prac powstaje dzieło takie jak "Szeptucha" Katarzyny Bereniki Miszczuk, to... krew się w człowieku gotuje i nijak nie chce przestać.
XXI wiek, Polska. Gosława ma dwadzieścia cztery lata, właśnie ukończyła medycynę i musi podjąć roczne praktyki u szeptuchy, na co nie ma najmniejszej ochoty. Cóż jednak poradzić? Wszystko przez to, że przeszło tysiąc lat temu Mieszko nie przyjął chrztu i w naszym pięknym kraju do dziś panują pogańskie wierzenia i tradycje. W tej alternatywnej Polsce zupełnie normalnym jest, że przed otrzymaniem uprawnień lekarza trzeba przez bite dwanaście miesięcy warzyć rozmaite eliksiry i nalewki, biegać po lesie w poszukiwaniu leczniczych roślin i uczestniczyć w suto zakrapianych obchodach świąt. Chcąc, nie chcąc, Gosia opuszcza Warszawę i melduje się w podkieleckiej wsi, gdzie nauk udzieli jej ni mniej, ni więcej, tylko Baba Jaga. Na miejscu zaczynają się dziać dziwne rzeczy i wkrótce okazuje się, że główna bohaterka jest Tą Jedyną, Od Której Zależą Losy Świata (a w każdym razie kilku bogów), I Której Grozi Śmiertelne Niebezpieczeństwo. Jakby tego było mało, w całą historię wplątany jest pewien zniewalający młodzieniec. Pachnie mi tu romansem tysiąclecia...
"Nie lubię tekstów od autora", pisze autor w tekście zatytułowanym – jakżeby inaczej – "Od autora". Też ich nie lubię. Powieść powinna kończyć się kropką. To, co autor chciał powiedzieć, powinno się znaleźć przed nią, a nie po. Zastanawiające. Asekuracja?
Bez przesady jednak, Krzysztof Piskorski nie podsuwa tropów interpretacyjnych, ujawnia tylko niektóre źródła inspiracji. Niestety, w ten sposób ogranicza recenzentowi pole do popisu. A pisać byłoby o czym, bo pokazuje prawdziwą erudycję (lub porządny reaserch). Udane trawestacje literackich, historycznych i naukowych wątków są niewątpliwym atutem dzieła. Błyskotliwe rozwiązanie tajemnicy mickiewiczowskiej (i tytułowej) liczby było inspirujące. Efekt w rozwinięciu.
"Nowoczesna klasyka na miarę Małego Księcia". Te odważne słowa przyciągnęły moją uwagę do "Paxa" Sary Pennypacker. Dzieło Antoine de Saint-Exupéry'ego jest jedną z moich ulubionych powieści dzieciństwa. Dojrzałą, pełną złotych myśli, zmuszającą do zastanowienia lekturę czytałem wielokrotnie i nie odbiegnę daleko od prawdy, jeżeli powiem, że w jakiś sposób ukształtowała moją osobowość. Dla mnie to książka wyjątkowa, wiążąca się z masą pozytywnych wspomnień. W związku z tym reklamowanie współczesnej powieści jako duchowego następcy utworu, powstałego ponad siedemdziesiąt lat temu, nazwę co najmniej brawurowym. Takie hasła przyciągają do czytania, jednak gdy okazuje się, że były wypowiedziane na wyrost, rozczarowanie treścią jest dużo większe. "Pax" za oceanem gościł na pierwszych miejscach list bestsellerów, więc nadzieje na sprostanie oczekiwaniom nie były bezzasadne.
Powieść "Assassin’s Creed: Ostatni potomkowie" napisał Matthew J. Kirby – autor znany z dzieł takich jak "A Taste for Monsters" czy "Cave of Wonders". Jego książki trafiły na listę stu tytułów polecanych przez Nowojorską Bibliotekę Publiczną i przyniosły mu liczne nagrody. "…potomkowie" są tytułem, który swoją fabułą nawiązuje do znanej serii gier o asasynach i templariuszach, stworzonej przez firmę Ubisoft. Choć poprzednie dzieła należące do tego cyklu mają wśród recenzentów nienajlepsze oceny, tej powieści bez wątpienia warto dać szansę.
Informacja prasowa
Przygotuj się na spotkanie z zachwycającymi mitycznymi stworzeniami z całego świata, od olbrzymów i trolli, po wilkołaki, harpie, syreny i jednorożce. Poznaj związane z nimi zdumiewające historie: dowiedz się, jak złośliwe elfy wywołują straszliwe koszmary, co zrobił Pegaz, by pokonać budzącą grozę Chimerę, dlaczego Feniks śpiewa urzekającą pieśń, jak zgasić smoczy ogień... i wiele więcej.
Informacja prasowa
Już dziś do księgarń trafia nowa powieść spod znaku Assasin’s Creed, a zarazem pierwsza część trylogii "Assassin's Creed: Last Descendants – Ostatni potomkowie". Opowiada historię Owena, który niespodziewanie dostaje się w sam środek rozgrywek między asasynami a templariuszami.
Odkąd ojciec Owena zmarł w więzieniu, oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił, życie chłopca nie układa się jak trzeba. Z pomocą przychodzi nauczyciel informatyki, udostępniając nastolatkowi Animusa – urządzenie pozwalające przenieść się do wspomnień genetycznych zapisanych we własnym DNA. Podczas symulacji chłopiec odkrywa istnienie Trójzębu Edenu – starożytnego artefaktu, znanego tylko z legend. Odtąd asasyni i templariusze nie cofną się przed niczym, by zdobyć ten bezcenny przedmiot. Żeby wyjść z tego cało, chłopiec musi znaleźć go jako pierwszy.
Informacja prasowa
Już od dziś na regałach sklepowych księgarni w całym kraju możecie znaleźć dwie fantastyczne pozycje od wydawnictwa MAG.
Amerykańscy Bogowie – Neil Gaiman
Po trzech latach spędzonych w więzieniu Cień ma wyjść na wolność. Na dwa dni przed zakończeniem wyroku, jego żona, Laura, ginie wypadku samochodowym w tajemniczych okolicznościach. Oszołomiony Cień powraca do domu, gdzie spotyka tajemniczego Pana Wednesday, twierdzącego, iż jest uchodźcą wojennym, byłym bogiem i królem Ameryki. Razem wyruszają oni w niesamowitą podróż przez Stany...
Twarda oprawa, 608 stron, cena – 45 zł.
- 287 stron
- « Pierwsza
- ←
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- →
- Ostatnia »