Czasopisma

Nasz redaktor, Pandemon, raz jeszcze atakuje biednego kioskarza i zmusza go, by mu podsunął pod nos piąty numer polskiej edycji kwartalnika Fantasy&Science Fiction.

fantasy

My powinniśmy się cieszyć, ale nie z marnego losu pana z gazetami, tylko z recenzji wspomnianego kwartalnika. W końcu coś, co ukazuje się względnie rzadko, musi być albo ambrozją dla wybranych, ale też jest tak opasłe, że czyta się to i czyta niemal w nieskończoność... Przekonajcie się sami!

Dziś postaram się ocenić najnowsze, piąte z kolei, wydanie kwartalnika "Fantasy & Science Fiction". Coś, czym odróżnia się ono od konkurencji, to skupienie się wyłącznie na literaturze. Ciężko to nazwać wadą, zaletą zresztą też – każdy ma przecież inny gust, jednak w mojej opinii to duży plus. Warto również dodać, że ilość reklam jest tu naprawdę znikoma, co już dla wszystkich powinno być zachętą.

Czytaj dalej...

Gra o tron

Ostatnimi czasy sporo dzieje się wokół uniwersum „Pieśni Lodu i Ognia”, co teoretycznie powinno cieszyć każdego fana twórczości wielkiego George’a R. R. Martina. Sukces serialu HBO tchnął nowe życie w Westeros i spowodował, że pasjonaci przestali być skazani na kaprysy autora, który potrafił pisać jeden tom sagi dobre sześć lat.

Obecnie, jeżeli komuś brakuje intryg Lannisterów czy zgrzytania zębami lorda Stannisa, może śmiało zaspokoić swój głód przednią ekranizacją, popić ją koktajlem z gier komputerowych, zrelaksować się przy muzyce Ramina Djawadiego i na deser zamówić jedną z gier planszowych. Dodajmy do tego napływ „świeżej krwi”, która przyniosła ze sobą nowe pokłady pasji, kreatywności i idei, co zaowocowało masą fanowskich prac oraz intrygującym spojrzeniem na pewne sprawy, prowadzącym do wznowienia ożywczych dyskusji.

gra o tron

Żyć, nie umierać? Można jedynie wiwatować, że tak solidny świat doczekał się w końcu należytego poklasku? Owszem, lecz na granicy cienia powoli pobłyskuje druga strona medalu, która niczym gromada klakierów pojawia się wraz z sukcesem. Tandeta jest niewątpliwym cierniem w boku każdego renomowanego uniwersum. Po początkowej euforii i rozlicznych słowach uznania, wszystkie marki zostają rozdrabiane na drobne przez producentów, dla których liczą się tabelki przychodów i rozchodów, a nie szacunek dla marki oraz czystość kanonu – potwierdzi to każdy miłośnik „Star Treka”, „Gwiezdnych Wojen” czy „Władcy Pierścieni”. Wielu z nich wychodzi z poniekąd słusznego założenia, że ciemny fan wszystko kupi, a nawet jeżeli nie, to po prostu wydoją swoje prawa do granic możliwości i zostawią innym do posprzątania cały bajzel, który narobili.

Dlatego też, wieści o planach kolejnych gier komputerowych w uniwersum „Gry o Tron” przyjąłem dość chłodno i ze sporą dawką sceptycyzmu. Tym bardziej, że mistrz Martin nie orientuje się w niuansach branży elektronicznej rozrywki i nie potrafi należycie ocenić, które studio podoła wielkości jego twórczości, nie rozmieniając jej na drobne.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Pieśń o starym dobrym Skyrim

Dodał: , · Komentarzy: 2

Bethesda przez ostatnie dni dosłownie bombardowała nas świeżymi materiałami ze „Skyrim” i jak przystało na branżowych mistrzów marketingu, każdy z nich trzymał wysoki poziom, umiejętnie podgrzewając atmosferę przed piątkową premierą. Choć wielu ludzi ma uzasadnione wątpliwości, co do obecnej formy sagi „The Elder Scrolls”, to chyba wszyscy gracze, a w szczególności miłośnicy komputerowych gier fabularnych, wypatrują z niecierpliwością datę „dnia zero” – 11 listopada. Ciężko znaleźć wśród naszej braci osobę, która nie interesowałby się tym, jak poradzi sobie na rynku najnowsze dziecko chłopców z Rockville. Czy wzbudzi mnóstwo kontrowersji niczym „Oblivion”? Może okaże się wybitnym tytułem w bądź co bądź, niezwykle rozczarowującym 2011 roku?

skyrim, harry patridge

Odpowiedzi na powyższe pytania poznamy dopiero jutro, więc musimy uzbroić się w ostatnie dawki cierpliwości. Niestety, powszechnie wiadomo, że to towar deficytowy w gronie społeczności graczy. Jakby jeszcze tego było mało, ktoś zdecydował się podać pomocną dłoń Bethesdzie i przekręcić kurek odpowiedzialny za temperaturę wokół tej premiery o dobre kilka stopni Celsjusza.

Tym kimś jest niejaki Harry Patridge, autor kultowej pieśni o „Skyrim”. Postanowił on ponownie wtrącić swoje trzy grosze i skomentować w prześmiewczy sposób wydarzenie, które elektryzuje wszystkich pasjonatów wirtualnych przygód. Choć, będąc bliżej prawdy, określenie tego materiału mianem zwykłego dowcipkowania jest brakiem szacunku dla kreatywności autora. W tym przypadku mamy do czynienia z mobilizacją na pełną skalę. Zresztą, sprawdźcie sami.

The Elder Scrolls V: Skyrim

[Zwiastun] „Skyrim” – Finish Him!

Dodał: , · Komentarzy: 0

Prowincja Skyrim nie należy do najbezpieczniejszych zakątków w Tamriel i hartuje swoje dzieci w trudnej sztuce przetrwania już od pierwszych dni ich życia. W szczególności teraz, gdy smoki powróciły do mroźnej krainy i z każdym dniem poczynają sobie coraz śmielej. Z kolei na górskich szlakach czy uliczkach niegdyś sennych miasteczek, widać ofiary niezwykle krwawej rebelii Ulfrica Stormcloaka. Nie zapominajmy również o mitologicznych stworach, które raczej nie witają obcych chlebem i miodem pitnym, tylko bez ostrzeżenia wbijają im ostre pazury prosto w bebechy.

skyrim, bethesda

Bethesda niejednokrotnie wysyłała czytelny sygnał, że Skyrim nie jest miejscem dla ludzi, którzy nie potrafią posługiwać się ostrym kawałkiem metalu lub destrukcyjną magią. To brutalny świat, gdzie rządzi stara zasada mówiąca, że przetrwa jedynie najsilniejszy. Szczęśliwie, nasz heros z choinki się nie urwał i zna kilka morderczych sztuczek, zazwyczaj stanowiących ostatnią lekcję dla lokalnego tałatajstwa, iż nie należy z nim zadzierać.

Konwenty

Informacja prasowa

Już w czwartek rozpocznie się XII Ogólnoposki Festiwal Fantastyki Falkon 2011!

Zapraszamy do zapoznania się z tabelą programową nadchodzącego Falkonu. Znajdziecie w niej, w przejrzystej formie, wszystkie punkty programu tegorocznej edycji Falkonu. Jednocześnie tabela stanowi erratę do programu – który, jak zapewne nikogo nie dziwi, ciągle ulega drobnym zmianom – i to na niej znajdują się aktualne (na daną chwilę) informacje. Dostępna jest również wersja do pobrania na komórkę i inne urządzenia mobilne z systemem Android poprzez aplikację konwentowicz.pl

Jednak to nie wszystko, na konwencie odbędzie się przedpremierowy pokaz gry Mass Effect 3 i moc konkursów dla fanów epickiej serii science fiction studia BioWare!

konwent, lublin, falkon 2011, mass effect 3, electronic arts, bioware, 10-13 lispotada, plakaty falkonu, blessy, konkursy

Aby umilić fanom czas oczekiwania na premierę jednej z najbardziej pożądanych gier ostatnich lat, firma Electronic Arts Polska oraz organizatorzy lubelskiego konwentu Falkon, wraz z blogiem BioWorld.ea.pl, zapraszają serdecznie na pierwszy w Polsce pokaz najnowszej produkcji studia BioWare! W specjalnie przygotowanej strefie Mass Effect 3 uczestnicy konwentu otrzymają możliwość wzięcia udziału w przedpremierowej prezentacji gry oraz zagrania w kolejny rozdział historii Komandora Sheparda. Na odważnych czekają również liczne konkursy z atrakcyjnymi nagrodami.

The Elder Scrolls V: Skyrim

Złośliwi napisaliby w tym momencie, że Bethesda robi się w ostatnich dniach strasznie monotematyczna. Dodaliby również, że firma celowo stara się zamydlić oczy majestatycznym widoczkami, aby pod okrzykami zachwytów oraz mlaskania nad pięknem krajobrazów „Skyrim”, ukryć coraz częściej pojawiający się zarzut o próbę wciśnięcia tego samego produktu w nowym papierku. Zapewne mają oni sporo racji, lecz niejednokrotnie poruszaliśmy tę kwestię na naszych łamach i namawialiśmy na podejście do tej gry niczym prawdziwi Nordowie. Na chłodno – bez kupowania w ciemno zwyczajowego hype’u. Tylko wtedy da się uniknąć pełnego niesmaku, a w końcu każdy ma swój nos i może śmiało wyczuć, jaki według niego zapach unosi się nad tą produkcją – fiołków czy padliny.

skyrim

Z drugiej strony, trudno jest demonizować potentata z Rockville za bezustanne chwalenie się urodą mroźnej prowincji Tamriel, skoro ma ku temu solidne podstawy. Nie ulega wątpliwości, że ojczyzna Nordów wraz z niezwykle klimatycznymi utworami autorstwa Jeremy’ego Soule tworzą symbiozę, która prezentuje się wręcz zjawiskowo. Człowiek potrafi przymknąć oko na kolejne odgrzewanie kotleta, delektując się świetnym montażem i muzyką poruszającą każdy kawałek duszy. Todd Howard jest mistrzem marketingu i znów to potwierdza.

Choć tak po prawdzie, to najnowszy zwiastun ukazuje też kilka nowych fragmentów, starających się nakreślić ciężką sytuacje wewnętrzną północnej prowincji Tamriel. Nie tylko smoki zagrażają spokojowi i bezpieczeństwu obywateli – w końcu jesteśmy w środku rebelii. Tylko od Dovahkiina zależy, czy bunt zostanie krwawo stłamszony i okoliczne drzewa zostaną udekorowane truchłami powstańców, a może prowincja oderwie się od cesarstwa popadającego w coraz większy marazm.

Dragon Age: Początek

Jak każdego wtorkowego poranka, tak i dziś na salony sieciowe trafił kolejny odcinek serialu internetowego autorstwa Felicii Day oraz studia BioWare, umieszczonego w fantastycznym świecie Thedas – „Dragon Age: Redemption”.

dragon age: redemption

Najnowszy epizod odkryje przed nami kilka kart enigmatycznej przeszłości Cairna i dobitnie wytłumaczy, dlaczego templariusz tak obsesyjnie pragnie schwytać Saarebasa w swoje ręce. Pościg jest bardziej osobisty niż się pierwotnie wydawało. Natomiast fani akcji i potyczek na ostre narzędzia również znajdą coś dla siebie – w końcu co to za serial fantasy bez klasycznego mordobicia w oberży? Z kolei w ramach ciekawostki dla fanatyków uniwersum „Dragon Age” – nowe przekleństwo, które pozwoli urozmaicić rozliczne sesje rozgrywane w Thedas. Bon Appétit.

Inne

Pierwsze spojrzenie na nową grę BioWare

Dodał: , · Komentarzy: 10

Czas spekulacji nadszedł. O nowej grze Kanadyjczyków, która zostanie ujawniona na imprezie „Spike Video Game Awards” pisałem już kilka dni temu. Zgodnie z utartą polityką informacyjną BioWare, dziś zaczęło się powolne budowanie napięcia wśród społeczności, które ma swoje odzwierciedlenie w przaśnych materiałach, ale za to skłaniających do ożywczych dyskusji.

Zatem, moi drodzy, oficjalny obrazek z gry tworzonej przez nowy oddział tej firmy. Werble…

bioware, nowa gra

Pierwsze skojarzenie? Kanadyjska odpowiedź na „Rage” autorstwa utytułowanego id Software. Tak czy siak, zapachniało mocno postapokalipsą – przynajmniej dla mnie. Miejmy nadzieje, że tym razem BioWare nie wodzi nas za nos, jak to było w przypadku oficjalnej zapowiedzi „Mass Effect 3”.

PS. Między nami, na komputerową grę fabularną to mi raczej nie wygląda. Jednak – pożyjemy, zobaczymy.

Fallout: New Vegas

[Serial] „Fallout: Nuka Break” – piąty odcinek

Dodał: , · Komentarzy: 3

Ciężki początek tygodnia, nieprawdaż? Szef znów dogryzał w pracy, a na uczelni wykładowca nudził tak mocno, jakby właśnie za wybitne zasługi na tym polu dochrapał się doktoratu? Dobrze, że chociaż za oknem piękna polska złota jesień niepodzielnie sprawuje rządy wraz z dodatnimi temperaturami czule głaszczącymi nasze policzki. Problem jednak w tym, iż zanim człowiek zasmakuje w majestatycznym dziele matki natury, to na zewnątrz zrobi się ciemno jak w grobowcu i co wtedy? Depresja?

fallout: nuka break, sziszkebab

Niekoniecznie, dumna ekipa „Wayside Creations” zaprasza na seans kolejnego epizodu swego postapokaliptycznego serialu, który z pewnością poprawi Wam humor. Zatem znajdźcie jakieś wygodne siedzisko, odgrzejcie dobrze przyprawione iguany na patyku i wyciągnijcie z lodówki idealnie zmrożoną butelkę „Nuka Coli”. Czeka na Was kolejne kilka minut przedniej zabawy, gęsto podlanej najczystszą pasją z hojną dokładką pieprznego klimatu Nowego Vegas.

The Elder Scrolls V: Skyrim

„Skyrim” – pierwsza recenzja ocieka optymizmem

Dodał: , · Komentarzy: 12

Pierwsza recenzja długo oczekiwanego potencjalnego hitu to jeden z nielicznych materiałów, który elektryzuje wszystkich graczy. Czy twórcy spełnili rozliczne obietnice i wygórowane oczekiwania fanów? Ile miodu wylewa się z monitora i jaka jest jego jakość? Za co powinno się wycałować developerów, a które elementy można śmiało zaliczyć jako zbrodnie przeciwko braci cRPG’owej? W naszych głowach kołacze się mnóstwo pytań i każda komórka ciała domaga się jak najszybszych odpowiedzi na ogrom kwestii związanych ze „Skyrim”. Czy tekst australijskiego „MPC Atomic” skutecznie zaspokaja głód wiedzy? No, niekoniecznie...

Znaczy, do każdego „pierwszego testu” należy podchodzić podejrzliwie, chłonąć entuzjastyczne linijki spłodzone przez dziennikarza na chłodno i przepuszczać każde zdanie przez gęste sito własnego widzimisię. Dlaczego? Powodów jest wiele i wszystkie mogą wpłynąć na finalną opinię danego recenzenta.

skyrim

W końcu nie wypada na „dzień dobry” mieszać z błotem rozdmuchanego hitu, bo zrobi się zbędny smród i na dodatek trafi się na czarną listę wydawcy za wylewanie kubła zimnej wody na rozentuzjazmowanych graczy. Nie wspominając już o tym, że przy tak rozległej grze niemożliwe jest dogłębne przeanalizowanie każdego elementu i trzeba pobieżnie lizać wszystkie opcje, gdyż deadline jest niemiłosierny. Czas to pieniądz, natomiast naczelni oraz drukarze nie słyną z anielskiej cierpliwości. To tylko wierzchołek góry lodowej, bo dochodzą jeszcze takie kwestie jak brak odpowiedniej postawy przy kleceniu tekstu (trzeba ochłonąć jakiś czas od rozgrywki, aby należycie wypunktować daną produkcję).

Nie piszę, że ta recenzja jest zła. Po prostu trzeba uważać, gdyż wszyscy wielokrotnie się nacięliśmy na optymizm krytyków, aby potem rozsiąść się przed monitorem i ze zdumieniem odkryć, że chyba do pudełka wcisnęli nam inny tytuł. Tym bardziej baczyć na takich redaktorów, którzy piszą, że grę stworzyło… „id Software”.

No, ale dość o tym – mogę spokojnie odfajkować, że wygłosiłem szczytne kazanie o należytą rozwagę. „Skyrim” otrzymał solidne 95%. Szczegóły w rozwinięciu.

Wczytywanie...