Siedem minut po północy

"Siedem minut po północy" to ekranizacja książki o tym samym tytule. Za scenariusz odpowiada twórca pierwowzoru, Patrick Ness, natomiast obsada zawiera trójkę znanych aktorów – Liama Neesona, Sigourney Weaver i Felicity Jones. Wydaje mi się jednak, że produkcja nie była szczególnie mocno reklamowana, przynajmniej w naszym kraju. Być może polegano na nazwiskach i popularności powieści. Prawdopodobnie jednym z powodów cichszego marketingu była też premiera nowych "Gwiezdnych wojen", której konkurencja musiała ustąpić. Szkoda, bo film jest naprawdę wyśmienity.

Siedem minut po północy
Blade Runner 2049

Niby to żadna zaskakująca informacja, ale w dobie współczesnej kinematografii kojarzącej się z uporczywym wciskaniem młodzieżowych wstawek do każdej marki, takie potwierdzenie cieszy. "Blade Runner 2049" otrzymał najwyższą kategorię wiekową – "R". Oznacza to, że twórców nie ogranicza praktycznie nic i dostali możliwość bezkompromisowego pokazania brutalnej cyberpunkowej rzeczywistości.

łowca androidów 2049,blade runner 2049,łowca androidów 2

Reżyser filmu, Denis Villeneuve, potwierdza również, że kontynuacja "Łowcy Androidów" ma się opierać na dobrodziejstwach klasycznych efektów – charakteryzacji, kostiumach oraz prawdziwych rekwizytach, namacalnych scenografiach i naturalnych lokacjach.

"Lwią część filmu nakręciliśmy po bożemu. Ja i mój operator, Roger Deakins, włożyliśmy sporo trudu, aby zrobić to w ten sposób. Aktorzy nie chodzili ciągle po green screenie.

Blade Runner 2049

O nowym "Łowcy Androidów" wiemy naprawdę niewiele, a pierwszy oficjalny teaser produkcji idealnie wpasowuje się w ten nastrój tajemnicy. Pozostaje tylko wierzyć, że Ridley Scott na dobre odbił się od dna, natomiast Denis Villeneuve ponownie pokaże klasę. Póki co, najważniejsze pytania pozostają bez odpowiedzi, a z ekranu bije ciekawy retro klimat. Status quo.

blade runner 2049

Spokojnie czekamy na kolejne materiały, bo poprzeczka wisi naprawdę wysoko i trudno będzie zadowolić widzów samymi sekretami. Kto mierzy się z legendą musi wiedzieć, że same takie manewry nie przejdą.

Assassin's Creed

Można krytykować Ubisoft za wiele rzeczy, ale trzeba przyznać, że kwestię ekranizacji swoich filmów nie traktują po macoszemu. O ile można dyskutować o ogólnym poziomie takiego "Księcia Persji", to pod względem budżetu, obsady oraz efektów specjalnych, niewiele dało się mu zarzucić. Mucha nie siadała. Podobnie jest z nowym projektem Francuzów.

assassin's creed

Trudno stwierdzić, czy "Assassin's Creed" wespnie się na takie wyżyny, że dumą będziemy mogli powiedzieć przy naszych mniej obeznanych znajomych – "a wiecie, że to jest oparte na całej serii gier?". To będziemy mogli z czystym sumieniem ocenić dopiero po seansie. Jednak najnowszy zwiastun tytułu zapowiada naprawdę epicką oraz ciekawie skonstruowaną opowieść, a to jest już coś.

Planeta Małp

Wybaczcie, ale jakoś nie mogę się przekonać do tej nowej wersji "Planety Małp". Jak dla mnie seria razi takimi głupotkami oraz kiczem, które starają się przykryć naprawdę zjawiskowe efekty specjalne (jeden z nielicznych przypadków, gdy CGI nie wali w oczy sztucznością i staje w szranki z klasyczną charakteryzacją), co wyklucza ją jako liczące się science-fiction. Po prostu nie rozumiem fenomenu tej odsłony kultowego uniwersum, choć doskonale wiem, że ma ona wielu oddanych fanów.

wojna o planetę małp

Nie da się ukryć, że to właśnie oni będą rozpływali się w zachwytach nad zwiastunem "Wojny o Planetę Małp", bo trzeba przyznać, że zmontowano go po mistrzowsku. Jeżeli jednak nie kupujesz dwóch poprzednich części, raczej nie zmienisz zdania. Choć Woody Harrelson jako fanatyczny skurwiel prezentuje się wyśmienicie – oj... kusi, aby dać serii kolejną szansę, kusi.

Spider-Man: Homecoming

Disney ewidentnie nie zamierza kombinować z postacią Spider-Mana i stawia na sprawdzone pomysły. W pierwszym oficjalnym zwiastunie "Homecoming" mamy więc to, do czego przyzwyczaiło nas filmowe uniwersum Marvela. Intrygę, która będzie trzymała w napięciu, lecz jest daleka od skomplikowanych zabiegów fabularnych. Mnóstwo akcji oraz dopracowane do perfekcji efekty specjalne. No i oczywiście sporo humoru, który jednak nie trafi w gusta wszystkich kinomanów. Co kto lubi.

spider-man: homecoming

Z tych dobrze znanych ram znacząco wybija się jednak Michael Keaton, którego Sęp daje naprawdę spore nadzieje na to, że nie będziemy mieli do czynienia z kolejnym, szablonowym łotrem Marvela, który jest "zły, bo tak musi być i co poradzisz – nic nie poradzisz". Już teraz widać, że mamy tutaj do czynienia ze świetnym castingiem.

Kubo i dwie struny

Kubo i dwie struny – recenzja filmu

Dodał: , · Komentarzy: 0
kubo i dwie struny

Obok dwóch hitów Disneya w stawce o Oscara za najlepszą animację liczy się jeszcze jeden tytuł, który przy okazji zapowiadał się na klimatyczne fantasy. Rywalem "Zwierzogrodu" i filmu "Vaiana: Skarb oceanu" jest "Kubo i dwie struny". Mógłby okazać się on czarnym koniem, ale niestety chyba należy do zbyt skromnych produkcji.

Historia opowiada o nastoletnim bohaterze, którego rodzina nie ma dobrych zamiarów względem niego. Z tego powodu ukrywa się w małej wiosce wraz z matką, jednak wkrótce musi wyruszyć w podróż, żeby przeżyć. Jej celem jest zdobycie potężnych artefaktów (miecza, zbroi i hełmu), dzięki którym Kubo będzie mógł stawić czoła swoim wrogom.

Recenzowana animacja prezentuje się zupełnie inaczej niż filmy Disneya. O ile podczas seansu "Vaiana: Skarb oceanu" od pierwszych minut czuć było przepych i wizualne piękno, o tyle w "Kubo i dwie struny" jest trochę ubogo. Jednak twórcy świetnie to wykorzystują, decydując się na zrealizowanie dość nietypowego filmu dla dzieci, bo mrocznego i poruszającego kwestię śmierci. Już sam wygląd świata i postaci sprawia wrażenie raczej posępnego, a fabuła to tylko tylko pogłębia.

Krąg

Niby "Krąg" ma wszystko, aby stać się hitem. Scenariusz oparty jest na kanwie bestsellerowej powieści Dave'a Eggersa, a sama intryga porusza kwestie będące obecnie "na czasie" jak granice wolności i demokracji, prywatność czy spektrum ludzkiej wiedzy. Mamy też znakomitą obsadę z Emmą Watson, Tomem Hanksem oraz Johnem Boyegą na czele. Widać również, że twórcy mogli poszaleć z efektami specjalnymi i montażem, więc o sztucznie ograniczającym budżecie nie ma mowy.

krąg,the circle

...a jednak materiał promocyjny zapowiada film, który wielokrotnie widzieliśmy w innych odsłonach. Sielankową atmosferę przerywa jakaś szokująca prawda, a idealistyczne postrzeganie świata przez bohaterkę rozsypuje się niczym domek z kart. Brakuje tutaj jakiegoś pazura czy nowości, które sprawiałyby, że widz z niecierpliwością wyczekiwałby premiery. Jest zbyt grzecznie i poprawnie, bezdusznie wręcz.

Transformers

Nie, wcale nie. Piszemy przecież o serii, w przypadku której każdy widz wiesza psy na fabule, ale i tak wszyscy oglądają kolejne produkcje z cyklu dla rozwałki (skądś te miliardy musiały się wziąć).

transformers,ostatni rycerz

Mało kto chyba uwierzył w tytuł informacji i sądził, że film spod ręki Michaela Baya może obejść się bez patosu, wybuchów, epickich potyczek oraz akcji pędzącej z prędkością Ferrari na niemieckiej autostradzie. Zwiastun najnowszej odsłony sagi o Transformersach dobitnie pokazuje, że "Ostatni Rycerz" nie zamierza eksperymentować z formułą, która wciąż przynosi zyski. Trudno się temu dziwić.

Legion

[Zwiastun] Legion – X-Meni wracają do telewizji

Dodał: , · Komentarzy: 0

Mutanci na stale zadomowili się na salach kinowych, teraz przyszedł czas, aby przypomnieć o sobie na szklanych ekranach w czasach trwającej obecnie złotej erze telewizji. Nie, to nie zapowiedź kolejnego serialu animowanego, lecz najprawdziwsza produkcja z żywymi aktorami. Stacja FX postanowiła opowiedzieć o niełatwej doli Davida Hallera, znanego szerszej publiczności jako "Legion", będącego... dobra, może nie zdradzę niespodzianki tym, którzy o nim nie słyszeli.

legion

Zresztą, tego z całą pewnością dowiecie się z serialu, którego telewizyjna premiera została wyznaczona na 8 lutego 2017 roku. Oj... będzie się działo!

Wczytywanie...