Amn zostało pobłogosławione licznymi bogactwami naturalnymi – niektórzy nawet powiedzieliby, że jest najbogatszą krainą na kontynencie. Przez pokolenia działało to na korzyść Amn, gdyż nawet jeśli zostało podbite, nowi władcy starali się być łagodni, upatrując większych korzyści w czerpaniu z zasobów tej ziemi niż w pustoszeniu jej ogniem i mieczem. Amn jest centrum wymiany i handlu od tak dawna, jak sięga czyjakolwiek pamięć. Ustne opowieści, przekazywane z ojca na syna, zdają się potwierdzać teorię, iż Amn było centrum handlowym przez co najmniej 800 lat. Niestety zapisy na ten temat są bardzo trudne do znalezienia i często niekompletne.
Wydawało by się, iż przeciętny obywatel Amn był zbyt zajęty napełnianiem swoich kufrów, by zapisywać wydarzenia mijających dni. Amn zawsze bardziej interesowało się teraźniejszością i przyszłością, niż przeszłością i dlatego trudno jest odtworzyć dokładną jego historię. Najlepsze źródła wiedzy historycznej – rejestry najstarszych towarzystw handlowych – są zazdrośnie strzeżone. Strach przed ujawnieniem "tajemnic handlowych" jest znacznie silniejszy niż ciekawość historii, więc przeciętny obywatel tego kraju niewiele wie na temat jego przeszłości. Wydaje się, że Amn sprzed 100 lat było bardzo podobne do dzisiejszego Calimshanu.
Każde duże miasto było właściwie niezależnym organizmem, łączącym się z innymi tylko w razie zaistnienia konieczności zbrojnej obrony, zaś pozostały czas spędzającym na walce o kontrolę nad określonymi obszarami kraju i o najbardziej dochodowe drogi handlowe. Szczególnie brutalna wojna handlowa miała miejsce przed 24 laty, gdy każde miasto wprowadziło prohibicyjne cła na towary importowane z innych miast. Następowała szybka eskalacja tej wojny i wkrótce oddziały miejskie zaczęły napadać na karawany, sponsorowane przez rywali. Po kilku zaledwie miesiącach handel ustał niemal całkowicie, doszło do oblężenia kilku miast przez oddziały konkurentów i cały region stanął u progu powszechnej wojny. Sytuację tę wykorzystał młody kupiec, nazywający się Thayze Selemchant. Był on sprytny, charyzmatyczny i miał bardzo dobre koneksje (dom handlowy Selemchant był jednym z najstarszych i najbogatszych w Athkatli). Potajemnie skontaktował się przedstawicielami pięciu innych najbogatszych domów kupieckich w Amn i zaczął układać plan.
Pierwsza część tego planu zakładała staranne rozsiewanie plotek na temat zagrożenia z zewnątrz. Jedna niosła wieść o inwazji piratów z Nelanther, inna mówiła o gromadzeniu się orków tuż po drugiej stronie Chmurnych Szczytów. Thayze zapoczątkował nawet plotkę o armii elfów w głębi Lasu Tethyr, gotowej do uderzenia na podzielone Amn. Żadna z tych plotek nie była prawdziwa, jednak dzięki nim obywatele Amn zaczęli zwracać swe myśli raczej ku jedności i obronie, niż ku wojnie. Thayze wiedział, że jeśli jemu i innym członkom jego rady ma się udać przejęcie kontroli nad Amn, będą oni potrzebowali szerokiego społecznego poparcia. Napięcia pomiędzy miastami i poszczególnymi domami kupieckimi były ciągle bardzo poważne, więc Selemchant i inni w celu zdobycia tego poparcia postanowili wyrzec się nazwisk rodowych i nigdy więcej ich nie używać. Kiedy wieści o "Radzie Sześciu" rozeszły się po kraju, wielu obywateli zaakceptowało jej przywództwo.
Grupa, która chciała zjednoczyć Amn pod jedną ręką, która chciała rządzić dla dobra wszystkich, a nie tylko jakiegoś miasta czy domu kupieckiego, stanowiła obietnicę pożądanych zmian. Rada powołała armię (głównie za osobiste środki jej członków), żeby zdusić kilka jeszcze tlących się ognisk oporu i przez ostatnie 22 lata sprawuje niepodzielną kontrolę nad Amn.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz