Jak zapewne pamiętacie, wczoraj informowałem o planach polonizacyjnych EA Polska związanych z „Dragon Age II” – dystrybutor bez ogródek oświadczył, że rezygnuje z dubbingu w kontynuacji „smoczej sagi” z przyczyn biznesowych i będziemy musieli się zadowolić tylko polonizacją kinową. Wielu graczy przyklasnęło tej wieści, bo wiadomo – poziom lokalizacji w naszym kraju bywa różny, a i BioWare do kwestii „voice actingu” zawsze podchodzi bardzo poważnie, zatrudniając aktorów z najwyższej półki.
Jak się jednak okazuje, część fanów podeszła do tej nowiny dość sceptycznie i zamierza walczyć z decyzją podjętą przez EA Polska. Pragną ukazać niezadowolenie polskich graczy poprzez zapisy do specjalnej grupy utworzonej na „mordoksięgu”. Organizatorzy akcji liczą na to, że w przypadku skaptowania pokaźnej ilości pasjonatów „Dragon Age”, dystrybutor zdecyduje się ponownie przemyśleć swoją decyzję (a nawet jeśli nie, to przynajmniej społeczność zademonstruje swoją złość). Jeżeli chcecie poprzeć tę inicjatywę, wystarczy udać się pod ten adres i kliknąć na przycisk „lubię to”.
Jak dla mnie szansę na powodzenie tej akcji są znikome – zwyczajnie jest już „po herbacie”. Proces lokalizacyjny to naprawdę skomplikowana sprawa i wymaga wielu miesięcy wytężonej pracy, a do premiery „Dragon Age 2” pozostało tylko lekko ponad dwa miesiące. Z drugiej jednak strony, jeżeli zainteresowanie będzie spore, ta inicjatywa może mieć efekty długofalowe, które mogą odgrywać pewien wpływ na podejmowanie decyzji w przypadku polonizacji np. „Mass Effect 3”. Choć i w to wątpię, patrząc na absolutny brak reakcji ze strony „Elektroników”, w kwestii lokalizacji DLC do „Dragon Age: Początek” oraz „Lair of the Shadow Broker”. W stronę dystrybutora wylewane wtedy były (i wciąż są) skoncentrowane hektolitry pomyj i czy coś to dało? No, ale nie mnie oceniać – jak zwykle zadecydujcie sami.
Podziękowania za anonimowy cynk.
Komentarze
Bo w Początku był po prostu żałosny.
Niech jeszcze nie dadzą do Mass Effect 3 dubbing i będzie ok
Dla mnie taki Odija zdecydowanie lepiej wcielił się w rolę takiego Oghrena - zapijaczonego, narwanego i zbereźnego krasnala, ale generalnie swojego chłopa. W angielskiej wersji brzmi on jak jakiś typ spod ciemnej gwiazdy, który zdzieli Cię toporem za byle słowo.
http://www.youtube.co...?v=WyyrLHzCtdc (wersja pl)
http://www.youtube.co...?v=buWj7z1_NNI (wersja ang)
Świetny był też Grzegorz Pawlak (Loghain), Piotr Fronczewski (Sten), Jonasz Tołopiło (Zevran, którzy brzmi jak elf, a nie jak jakiś emigrant z byłego bloku wschodniego - do posłuchania tutaj) czy Barbara Kałużna (Wynne). Dano ciała jedynie w przypadku Morrigan oraz Shale.
Tutaj znajdziecie większość próbek - posłuchajcie i dopiero wtedy oceniajcie. Bo najwidoczniej cudze chwalicie, a swojego nie znacie
edit.: jak pisze Lionel wyzej, to tylko subiektywna ocena lokalizacji DA:O
Cytat
O Morrigan już napisałem, że to wielka pomyłka rodzimej wersji. Co do Wynne to się nie zgodzę, bardzo dobrze zagrana postać. Ciepła barwa, z której bije aura szacunku i doświadczenia - idealna do odegrania naczelnego doradcy drużyny i głosu rozsądku.
Cytat
Przesada, taki sam głos, taki sam poziom - pomijam już, że to mocno poboczna rola (choć lans tej postaci przed premierą był taki, jakby to ona miała zabić Arcydemona ).
Cytat
Nie da się jednak ukryć, że głos pana Piotra świetnie nadaje się do odegrania stoickiej postaci i wypadł całkiem dobrze. Nie można zarzucać tutaj żenady polonizacji Jednakowoż Sten z angielskiej wersji to chyba jeden z lepszych aktorów, więc pozostawiam tu kwestię otwartą, kto jest lepszy.
Cytat
Faktycznie najlepszy nie jest, ale to kolejna z postaci pobocznych, która pojawia się na ekranie maksymalnie na 5 minut.
Fronczewski, choć go bardzo szanuję, jest dla mnie zbyt... wszędzie. Nie potrafię słuchać go i pomyśleć - o, ale ten Stena świetnie się słucha, tylko - kurde, uwielbiam Fronczewskiego. Niemniej nie potrafię tego scalić. A to już dla mnie źle.
To Twój wybór Ja uważam że głos Wynne jest za młody, nie wiem jak Ty ale ja "nie słyszę" w nim jakiegokolwiek szacunku czy doświadczenia. Aha i czy przypadkiem pani Kałużna nie daje głosu w reklamach podpasek??
Cyt. "Faktycznie najlepszy nie jest, ale to kolejna z postaci pobocznych, która pojawia się na ekranie maksymalnie na 5 minut. "
Racja poboczna, ale nawet postacie drugo-, a nawet 3-cio planowe mogą stworzyć atmosferę w grze, w polskiej wersji nie czuję tego.
Cyt. "Nie da się jednak ukryć, że głos pana Piotra świetnie nadaje się do odegrania stoickiej postaci i wypadł całkiem dobrze. Nie można zarzucać tutaj żenady polonizacji
Uważam że aż za bardzo stoicki. Owszem zagrał dobrze, ale w moim odczuciu "tylko" dobrze.
Cytat
Fakt, to jest generalnie bolączką rodzimego dubbingu, że wszędzie przewijają się te same nazwiska. Z drugiej strony trudno tego uniknąć, bo nie ma co porównywać polskiego potencjału ludzkiego z tym angielskim - to jak 1:10000. Dlatego wolę, aby pojawiały się te same twarze, ale odwaliły kawał mistrzowskiej roboty niż aby wyszukiwano na siłę kogoś nowego, kto może odwalić fuszerkę.
Cytat
Ja to wiem, o gusta się nie zamierzam w ogóle spierać. Chcę tutaj tylko obalić fałszywą tezę, że polski dubbing to dno, a angielski to czysta ambrozja - bo to jest zabawne zaślepienie
Cytat
Młody? W takim wypadku jestem strasznie ciekaw jak brzmi dla Ciebie stary głos - dziadek, będący już jedną nogą w grobie z rakiem krtani?
Cytat
Najzabawniejszy argument jaki słyszałem do tej pory
Nawet jeśli, to co z tego? Co ma piernik do wiatraka? Czy ten fakt czyni ten dubbing obciachowym i kiepskim. Jeżeli tak to nie mam już żadnych pytań =]
Cytat
Mam wyciągnąć kiepskie drugo- i trzecioplanowe role z oryginalnego DA, czy wycofasz się z argumentu, że tam wszystko jest idealnie dopracowane? Nie oszukujmy się - nic nie jest perfekcyjne, wszędzie znajdziesz aktora, który się nie przyłożył do roboty albo miał kiepski dzień. Czy to wysokobudżetowy hollywoodzki megahit, czy to angielski dubbing, czy to amatorski film krótkometrażowy.
Cytat
No to cieszy mnie, że w końcu się ze mną zgadzasz, iż nasze lokalizacje trzymają jednak poziom
Użytkownik Tokar dnia niedziela, 9 stycznia 2011, 15:25 napisał
Nawet jeśli, to co z tego? Co ma piernik do wiatraka? Czy ten fakt czyni ten dubbing obciachowym i kiepskim. Jeżeli tak to nie mam już żadnych pytań =]
Jak dla mnie było to luźne spostrzeżenie, a nie argument. Czasami zastanawiam się, Tokar, czy ty aby przypadkiem nie wyszukujesz problemu w całym.
Polski, a nawet żaden inny, dubbing nie jest denny. Każdy ma swoje mocne i słabe strony. W angielskiej wersji właśnie Oghren najbardziej mnie zawiódł, nie wydawał się charakterystyczny, pasujący do rysu postaci. Natomiast Wynn w polskiej wersji była świetna i czułem tę pewną dozę nobliwości w jej głosie, chociaż za samą postacią nie przepadałem. A najpiękniejsze jest to, że można samemu wybrać pomiędzy wersją eng a pl, by móc porównać obie prace, gdyż każdy podchodzi do tego subiektywnie i raczej trudno, by zgodzić się we wszystkich punktach.
Jedno jest pewne. Dubbing polski nie jest zbyt ważny z punktu widzenia finansowego dla polskiego wydawcy, bo polonizację załatwiają napisy, więc ich rola jest w miarę skończona, a słuchając wymowy angielskich aktorów pozwala większej rzeszy ludzi poznać język Shakespeare'a, przez co unikamy angielskiego analfabetyzmu. Takie jest moje zdanie.
Cytat
No to coś źle zrozumiałem - tak ni z tego, ni z owego to napisałeś Przepraszam i zwracam honor w takim przypadku.
Cytat
Właśnie tu chodzi o to, że z jednej strony krytykujesz nawet najmniejsze mankamenty rodzimej wersji, a z drugiej całkowicie pomijasz to, że w wersji angielskiej również są postaci drugo- i trzecioplanowe, które są zwyczajnie kiepskie Pod tym względem obie wersje są równe i najlepiej się skupić na głównych rolach, bo inaczej coś tu nie gra. Zapachniało mi to lekką niesprawiedliwością.
Cytat
Uła... no widzisz, a mnie w tym przypadku Kopczyński w ogóle nie przekonał. Niektóre linijki ma znakomite i klimatyczne, inne są zwyczajnie sztywne. Kto co lubi
Cytat
Ojoj... my tutaj sobie przecież tylko spokojnie dywagujemy. Czasem spokojnie, czasem ostro, ale zawsze ze wzajemny zrozumieniem i szacunkiem dla drugiej osoby Nie będę też oszukiwał, że jak takie frapujące dyskusje i tyle komentarzy pojawia się pod newsami, to zawsze dostaje mocnego kopa motywacyjnego do pracy Dlatego tak ciągle gorąco zachęcam do wyrażania swojego zdania w komentarzach.
Nie ukrywam, że wolę gry z angielskim dubbem i napisami. Oprócz takich faktów, że w trakcie gry uczę się angielskiego, bardziej skupiam swoją uwagę na to co dana postać mówi to jakoś zawsze mam wrażenie (możliwe, że mylne), że zachodni aktor bardziej się angażuje w odgrywanie postacie(głównie chodzi mi o emocje przekazywane głosem) od naszych rodzimych aktorów. Przy tym od razu mówię, że nie uważam polskiego dubbingu za zły np. diabelstwo z NWN2 - do tej pory słyszę jej głos w głowie, Piotr Fronczewski też ma wspaniały głos (doświadczony, pełen szacunku ). A co do jego bycia wszędzie to mi to nie przeszkadza, bo jak słucham go w różnych produkcjach to często je między sobą porównuję i do tej pory się na nim nie zawiodłem. Ale po za tymi i paroma innymi świetnymi głosami znaczne grono aktorów brzmi tak sztucznie jak syntezator mowy...
Ale nie zawsze też to jest tylko wina aktorów, bo panowie składający dźwięk mogli by się postarać, żeby polski dialog był płynny i stanowił spójną całość, a nie ucinany w końcówkach i pokazujący wręcz perfidnie, że są to wycięte i na odwal wklejone części większej całości. Coś a la zatrzymywanie taśmy w magnetofonie z dosyć częstym poślizgiem.
A tak nawiasem mówiąc, choć nie lubię tego przyznawać Lio ma też dużo racji w tym co mówi
Dodaj komentarz