„Wygrywam bo oszukuję, kotku. Myślałam, że to oczywiste?”
Isabela jest piratem, będącym utrapieniem dwóch wybrzeży, czterech narodów oraz niezliczonej ilości desek tawern. Jest równie wykwalifikowana w posługiwaniu się sztyletem, jak i ripostą – trudno orzec, którym z nich tnie ostrzej. To osoba, która nie potrafi na dłużej zagrzać gdzieś miejsca, ale odkąd jej statek został zredukowany do rangi drewna na opał, Isabela musiała zadowolić się zleceniami, którymi miasto Kirkwall wręcz kusiło.
Co to oznaczało? Z pewnością ból głowy u rozpieszczonej szlachty i ludzi głupich na tyle, aby wejść jej w paradę. To i oczywiście niekończącą się wesołość, płynącą z ucierania nosa oponentom, którzy zarazem boją się jej, jak i pożądają. Padnij u jej ostrza lub u jej stóp – zwycięstwo to zwycięstwo, zawsze liczy się tak samo. Zaszczuta i bez okrętu, Isabela nie zdoła określić, czy została już zepchnięta do narożnika. Zwyczajnie zbyt dobrze się bawi.
Źródło: dragonage.bioware.com
Komentarze
Dodaj komentarz