Czekaliście długo, bo i długo czekaliśmy wszyscy na dzień, w którym raz jeszcze Pan Grozy padnie z naszej ręki. Niektórzy dokonali tego wcześniej, inni później, fakt faktem gra jest wciąż ciepła, a w niespełna trzy tygodnie po jej premierze internet aż huczy od masy szybkich, mocno skrajnych recenzji i opinii. Tymczasem my, jak zwykle nieco później (i oczywiście znacznie lepiej) od reszty, serwujemy Wam własną, możliwie najbardziej sprawiedliwą analizę tej najbardziej oczekiwanej gry ostatniej dekady. Zapraszamy!
"Choćby tu przyszło tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc kotletów, i każdy nie wiem jak się naprężał, to na przestrzeni ostatniej dekady nie znajdą gry wyczekiwanej równie mocno, co "Diablo 3". W tym czasie wymagania i wyobrażenia dotyczące sztandarowej produkcji Blizzarda urosły do rozmiarów, które z miejsca skazywałyby na porażkę każde inne studio. W świetle wszystkich oczekiwań fanów oraz moich własnych, gdyż i ja czekałem na "D3" przez bez mała pół swego życia, obiektywna recenzja staje się czymś trudniejszym od zmagań z zastępami Piekieł. Cóż jednak robić? Pozostaje tylko naostrzyć pióro, zapewnić sobie odporność na ogień w postaci flame'u, przywdziać zbroję chroniącą przed obrażaniem i zmierzyć się z najtrudniejszym pytaniem – czy "Diablo 3" warte jest wszystkich naszych lat, zarówno minionych, jak też przyszłych?..." Czytaj dalej!
Komentarze
Dodaj komentarz