Pomimo faktu, że najnowsza część "Diablo" nie jest grą idealną, to zyskała liczną rzeszę fanów. Blizzard może być zadowolony ze swojego dzieła, za sprawą ponad dziesięciu milionów egzemplarzy sprzedanych od czasu premiery w maju. Gorzej ma się sprawa z "World Of Warcraft", który od wielu miesięcy przeżywa kryzys. O ostatnich statystyk wynika, że ilość osób logujących się regularnie na serwery spadła do 9 milionów!

Pamiętać należy, iż przeszło milion z tych osób to użytkownicy, którzy zdecydowali się na roczną subskrypcję "World of Warcraft" (niezależnie od posiadanych dodatków). Niestety samemu MMO nie pomogło to w żaden sposób i w efekcie nie zatrzymano tendencji spadkowej – od trzeciego kwartału 2011 roku gra straciła przeszło milion graczy. Zatem nie sprawdziła się metoda z darmowym wierzchowcem, o której pisaliśmy tutaj.

Doctor Who to serial fantastyczny o obcym podróżniku zwanym Panem Czasu – prawdopodobnie jest on ostatnim przedstawicielem swojego gatunku. Potrafi przemierzać czas i prowadzi walkę ze złem, tam gdzie je znajdzie.

Po raz pierwszy "Doctor Who" został emitowany w 1963 roku i swą emisję zakończył w 1989. Potem powstał o nim film w 1996, a następnie serial wznowiono i jest nadawany od 2005 roku. Co ciekawe, jest to najdłuższy na świecie serial science fiction, za co został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa. Obecnie jesienią wystartuje jego siódmy sezon, którego pełny zwiastun udostępniony przez stację BBC, możecie obejrzeć powyżej.

Bogacze są ekscentryczni i mają bardzo ciekawe pomysły. Jeden zażyczył sobie specjalną salę kinową w stylu jaskini Batmana!

Obejrzenie najnowszej produkcji Nolana w takim miejscu, to dla wielu osób tylko marzenie, gdyż koszt takiej sali kinowej wynosi aż 2 miliony dolarów! Wszystko zostało przygotowane przez firmę Elite Home Theater Seatin, która kiedyś zrealizowała podobne życzenie, związane z "Piratami z Karaibów". Zapraszam do obejrzenia zdjęć, które znajdziecie w rozwinięciu newsa.

Od tysiącleci cierpliwe i zabójcze Sukkuby, zamieszkujące demoniczną księżycową dżunglę, snuły plan, by porwać i omamić mieszkańców Golarion. Dawno uśpiony portal łączący księżyc z Golarion ponownie się uaktywnił, dając szansę demonicznej królowej na zrealizowanie intrygi. Wyłącznie najodważniejsi bohaterowie są w stanie dostać się na powierzchnię księżyca, przebrnąć przez demoniczną gęstwinę zwaną Szramą Księżyca [ang. Moonscar] i przedostać się do podziemnego pałacu tortur, rozkoszy i rozpusty Nienasyconej Królowej.

"The Moonscar" to międzyplanetarna przygoda dla 16-poziomowych postaci autorstwa Richarda Petta. Poza przygodą moduł oferuje przegląd dziczy, w której znajduje się wcześniej wspomniany portal, szczegółowy plan podziemnego kompleksu księżyca oraz nowy typ kosmicznego potwora.

Guardians of Galaxy ma powtórzyć sukces "Avengersów" – moim zdaniem może być nawet lepszy ze względu na ciekawszych i bardziej ekscentrycznych bohaterów. Nie ukrywam, że wiążę z tym tytułem duże nadzieje. Tymczasem Marvel zatrudnił nową osobę na stanowisko scenarzysty – Chrisa McCoya.

Pierwszą wersję scenariusza napisała Nicole Perlman. Chris McCoy ma go poprawić. Chwalony jest on za subtelne podejście do humoru, co dobrze zwiastuje "Strażnikom Galaktyki". Oprócz tego, scenariusze McCoya znalazły się na czarnej liście najlepszych niezrealizowanych tekstów.

"Guardians of Galaxy" zawita na ekrany kin 1 sierpnia 2014 roku.

Dishonored łączy w sobie elementy RPG, skradanki i strzelanki. Akcja rozgrywa się w steampunkowym świecie, a produkcją zajmuje się Arkane Studios. Jako że to pierwszy news na Game Exe o tej ciekawie zapowiadającej się grze, poniżej wstawiłem wideo z rozgrywki.

Czas jednak podać obsadę angielskiego dubbingu w "Dishonored", którą udostępniła Bethesdsa – jedno mogę powiedzieć: jest świetna. Susan Sarandon ("Thelmy i Louise") podłoży głos Granny Rags, niewidomej starszej kobiecie. Carrie Fishe (Leia z "Gwiezdnych wojen") będzie propagandową spikerką. Głosu wynalazcy Piero, który tworzy gadżety bohaterowi użyczy Brad Dourif ("Władca Pierścieni"). Johna Slattery ("Mad men") usłyszymy w roli admirała Havelocka, a Michaela Madsena ("Wściekłe psy", "Kill Bill") w tajemniczym zabójcy Daudzie.

Na fali popularności "World of Warcraft" powstała już seria książek, która w Polsce ukaże się w listopadzie nakładem Fabryki Słów. Czas więc na film!

Sam Raimi miał wyreżyserować ekranizację "World of Warcraft", niestety z tej funkcji zrezygnował na rzecz "Oz: The Great and Powerful". Na razie nowego reżysera nie znaleziono, ale Legendary Pictures poinformowało o tym, że film ma nowego scenarzystę. Został nim Charles Leavitt, który ma na swoim koncie między innymi "Krwawy diament" i "K-PAX". Wcześniej te stanowisko miał piastować Robert Rodat znany z "Szeregowca Ryana", "Patrioty i "Thora".

Magnimar, jedno z największych miast Varisii, za sprawą swojego charakterystycznego położenia geograficznego – część miasta położona jest na blisko stu metrowym klifie – jej drogi tworzą chaotyczną sieć labiryntów. Trudności z odnalezieniem się w tym mętliku nie ma Luma, która wraz ze swoim rodzeństwem tworzy niesławną i efektywną grupę najemników w mieście, rozwiązując problemy miejscowej elity.

Pomimo swojego wieku, Luma nie jest wystarczająco szanowana, prawdopodobnie z powodu swojego półelfickiego pochodzenia. Jednak gdy źle wykonana robota umieszcza druidkę w więzieniu zwanym Piekła, to jest to dopiero zapowiedź większych problemów. W mieście tworzy się nowa krwawa intryga polityczna i to właśnie bliscy Lumy mogą okazać się jej największymi wrogami.

Pierwszy dodatek do Skyrim miał pojawić się najpierw na Xboksie, a 30 dni później na PC i PlayStation 3. Pececiarze już go dostali, (choć w naszym przypadku sprawa wygląda zupełnie inaczej) jednak na konsoli Sony zaistniał spory problem.

Co najciekawsze, pierwsze negatywne opinie zebrały się na oficjalnym blogu Bethesdy gdzie autorzy przyznają, iż rozgrywka na PlayStation 3 sprawia im problemy. Bethesda nie chce wypuszczać niedopracowanego dodatku, co ukazuje, że developer traktuje na poważnie opinie na temat stabilności ich produkcji. Niestety, twórcy nie dali graczom do zrozumienia, kiedy doczekają się gry na PS3, a do dzisiaj nie wiadomo, czy winowajcą jest Bethesda, czy Sony.

Wszyscy ci, którzy przeżyli lata 90', zapewne mają związane z tym przyjemne wspomnienia. Nierzadko sam chciałbym powrotu tamtych dni – trochę kiczowatych, trochę nieporadnych, gdy wszyscy uczyli się, co to popkultura, masowe media, telefony komórkowe kosztowały krocie i tyle samo ważyły, komputery to była rzadkość i jakoś wszystko było łatwiejsze, tak mi się przynajmniej zdaje. Ostatnio miałem okazję powrócić do lat dzieciństwa za sprawą Stevena Eriksona i jego ogromnej, bo dziesięciotomowej, sadze "Malazańska Księga Poległych", a dokładniej pierwszej części – "Ogrodów Księżyca". Książka powstawała w latach 90' i to da się odczuć już na wstępie, co również wspominam w mojej recenzji, do której zapraszam tych, którzy czasami tęsknią do literatury końca XX wieku.

Wielotomowe sagi mają to do siebie, że przedłużają przeżywane przez czytelnika przygody. Wspaniale, gdy każda kolejna odsłona jest ciekawsza lub równie wciągająca. Niestety, nie każdy autor posiada w sobie tyle pokładów weny i talentu, by przyciągać odbiorcę przez lata, dlatego większość z nich pozostaje przy klasycznych trylogiach. Ten przypadek nie tyczy się jednak kanadyjskiego pisarza, Stevena Eriksona, pracującego nad swoją dziesięciotomową sagą "Malazańskiej Księgi Poległych" od ponad dekady. Mimo tak licznych wydań, nie stracił on na popularności i często jego twórczość porównywana jest do "Czarnej Kompanii" Glena Cooka czy "Pieśni Ognia i Lodu" George'a Martina. Ostatnimi czasy wydawnictwo MAG postanowiło wznowić całą sagę, publikując dotychczas pierwszą część obszernej serii – "Ogrody Księżyca".

Dziękujemy wydawnictwu Wydawnictwo MAG za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.