Przed premierą Guild Wars 2, czyli gramy w... Aiona

2 minuty czytania

Chociaż pierwsza odsłona Guild Wars wydaje się być logicznym wyborem w przypadku oczekiwań na drugą odsłonę serii, to moje pierwsze chwile w Aionie, w ramach F2P, zbiegły się w czasie z rozmową o tym, iż to właśnie ten tytuł stał się przystanią oczekujących na najnowsze dziecko od ArenaNet. Czy teraz, kiedy do 28 sierpnia został ledwo ponad tydzień, możemy spodziewać się, że póki co ostatnie dzieło studia zacznie tracić graczy?

aion

AN z mojego punktu widzenia postąpiło w ostatnim czasie dość mocno niefrasobliwie. Wpierw byliśmy świadkami stopniowego wycofywania się z obiecanych dodatków do Guild Wars, by potem przekonać się o tym, że stworzony w tym celu zespół został oddelegowany do pracy nad "dwójką". Przypomina to trochę mieszkanie w blokach, w które się nie inwestuje, bo gdzieś tam dalej budujemy cały dom. Niech sobie wielka płyta niszczeje i trwa w spokoju, bowiem wszelkie remonty czy usprawnienia to utopiona gotówka i czas. Owszem, Guild Wars Beyond dodało nieco fabuły i zadań, jednak zabrakło nowych terenów, frakcji czy też większego wpływu na otaczający nas świat. Nowe bronie w dużej mierze korzystały ze starych wyglądów, zaś kiedy już pojawiły się unikaty, to okazało się, że nie można ich przypisać do Komnaty Chwały, która ma nagradzać nasz trud z GW1 w GW2. Mówiąc krócej – szkoda zachodu.

Niemniej w końcu Aion przeszedł na system F2P. Tytuł ten różni się od wspomnianego GW w tym zakresie, iż gra jest nastawiona na inne aspekty, wygląda ładniej i początkowo ukazała się jedynie w Azji, stopniowo otwierając się na pozostałe rynki. Dopiero od paru dni cieszymy się, iż pojawiła się aktualizacja 3.0, zawierająca oczekiwane od dawna mechanizmy. Dostaliśmy to, czego spodziewamy się po wszelkich dodatkach – kolejne obszary, przedmioty czy możliwość awansu na wyższe poziomy doświadczenia. Nie można jednak popadać w euforię, bowiem poza nowymi raidami przedmiotów dochodzi tyle, co kot napłakał, zaś możliwość zbudowania domów, niczym w The Sims, to zabawa na maksimum godzinę. Może i robię się coraz starszy, ale w grach MMO budowa domu, do którego zaglądam rzadko, mija się z celem. Mam tam porwać jakąś graczkę, by razem odgrywać szczęśliwą rodzinkę?

aion

Z rozpaczy wsiadłem na dopiero co dodane narzędzia transportu i odleciałem, zostawiając Aiona na jeden dzień w spokoju. Niestety, los bywa złośliwy, bowiem właśnie przed premierą GW2 pojawiają się informacje, iż wersje gry oznaczone jako 3.1, 3.5 oraz w końcu 4.0 mają się pojawić znacznie wcześniej niż nieszczęsne uaktualnienie z budowaniem domków. Ulepszenia błędów są miłe, jednak trzy dodatkowe klasy postaci to coś, na co czeka każdy fan danego tytułu. Wiedząc o koreańskich korzeniach tego tytułu, nie zdziwiłem się, iż pojawi się bron palna oraz postać walcząca za pomocą... instrumentów. Pozostaje pytanie – dlaczego dopiero teraz? Czemu nie przed premierą GW2, które być może zagoni konkurencję do rogu, pokazując jej, jak tworzy się otwarte gry MMO.

Jedno jest jednak pewne – przy dość wysokiej cenie pudełkowego GW2, dla Aiona szansa na swój kawałek tortu jest jak najbardziej realna. Oby tylko nie okazało się, że w następnym rozszerzeniu będziemy zwiedzać jakieś obce planety i strzelać laserami do Asmodian.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...