Finanse i magia. Brzmi intrygująco, ale można obawiać się, czy sprawy rynkowe nie okażą się zbyt skomplikowane i męczące. Na szczęście tak nie jest w przypadku nowej fantastycznej serii, która ukazała się na polskim rynku – "The Black Monday Murders".
Pokazane w komiksie szkoły magii to w rzeczywistości potężne banki mające władzę nad światem. Władza oraz dłuższe życie wiążą się jednak z ryzykiem – porażka może oznaczać śmierć. Wydarzenia nie są przedstawiane chronologicznie, ale punktem zapalnym w czasach współczesnych jest makabryczne morderstwo jednego z członków finansowej elity. Sprawę bada detektyw Theodore Dumas.
Powoli zagłębiamy się w świat, który wydaje się bardzo złożony. Pojawiają się dymki z dziwnymi znakami, duże znaczenie mają obecne i dawne układy między postaciami, a nade wszystko trzeba zrozumieć, jaką rolę pełni magia. Na czym ona polega? Wiąże się z pieniędzmi, jednak na jakiej podstawie? Niejasności początkowo mogą przytłoczyć czytelnika, lecz wraz z kolejnymi stronami sytuacja staje się coraz jaśniejsza. Pomocne okazują się informacje między scenami, zapoznające nas z zasadami i działaniem szkół ekonomii, a także ich przeszłością.