"Regulamin na lato" właściwie w niczym nie przypomina klasycznego komiksu, więc czytelnik, który spodziewa się nakreślonych wyraźną kreską ilustracji oraz dymków z wypowiedziami bohaterów, może na początku czuć się odrobinę zdezorientowany, a nawet zawiedziony. Na szczęście wystarczy kilka minut wpatrywania się w kolejne rysunki, żeby uczucie zawodu szybko minęło, zaś pewna doza niepewności będzie nam już towarzyszyła do ostatniej strony.
Shaun Tan w "Regulaminie na lato" zabiera czytelnika w niezwykłą podróż śladami dwóch braci, z których starszy pełni rolę opiekuna i przewodnika. Obaj na pierwszej ilustracji stoją na tle szarej ulicy i rozpoczynają przygodę, chociaż do końca nie wiemy, czy naprawdę spotkali ogromnego, czerwonego królika zmierzającego śladem porzuconej na sznurze do prania czerwonej skarpetki oraz wzięli udział w paradzie robotów. Może niebezpieczne rośliny naprawdę wdarły się do ich domu przez niedomknięte drzwi do ogrodu, a może to był tylko sen tak samo jak przyjęcie, na którym chłopcy są jedynymi ludźmi w otoczeniu drapieżnych ptaków ubranych w eleganckie fraki? Na wszystkie tego typu pytania czytelnik, a raczej widz, musi sam udzielić sobie odpowiedzi.