

Demony w wizji Kiri Wazawy przybierają różne formy – od kudłatego stworka przez maskę wyostrzającą poczucie humoru jej nosiciela aż po... zwykłego lisa. A może nie takiego zwykłego?
W czwartym tomie poza Abeno i Hanae powraca również Zenko, którą główni bohaterowie poznali przy okazji spotkania z jednym z demonów. Tym razem została ugryziona przez bliżej nieokreślone "coś", a konsekwencji tego zdarzenia zaczęła dostrzegać nadnaturalne istoty. Z pomocą przyjdzie jej oczywiście duet egzorcystów, który będzie musiał zmierzyć się także ze wspomnianym lisem.
Kiri Wazawa długo kazała czekać czytelnikom na godny uwagi tomik "Posępnego Mononokeanu". Po – w najlepszych momentach solidnych – trzech częściach kolejny jest całkiem przyjemny już od pierwszych stron. Przede wszystkim początek albumu wita odbiorców absurdalnym i trochę głupkowatym poczuciem humoru, ale trzeba oddać autorce, że tym razem żarty są mniej wymuszone i dzięki temu częściej bawią. Później na scenę wkracza demon, wokół którego rozpisana została niemal cała fabuła. Wprowadzenie istoty znającej Mistrza Mononokeanu od lat poskutkowało zbudowaniem trochę tajemniczej atmosfery wokół Abeno.