

Pierwszy tom "Miasta Wyrzutków" mogę określić mianem generatora pytań. Czy Jacques Peuplier faktycznie potrafi rozmawiać z przedmiotami, czy to może tylko nękające go złudzenia? A jeśli tak, to czy zdoła odzyskać niezwykłą umiejętność? Co skłoniło szalonego naukowca do stworzenia owadoludzi? Jaką rolę odegra błąkający się po ulicach chłopiec ze słabością do stworzonek? Na te i inne pytania Julien Lambert odpowiada w kontynuacji i zarazem zwieńczeniu miniserii.
Jacques Peuplier, bohater pierwszej części, za sprawą naukowca stracił zdolność komunikowania się z przedmiotami. Uporczywie pragnie odnaleźć szaleńca, aby ten przywrócił mu umiejętności, lecz wymaga to od Peupliera zawiązania sojuszu z Rudym, chłopcem, któremu leżą na sercu losy stworzonek schwytanych przez naukowca.